Pani Doktór mi powiedziała, że somatyzuję emocje.
Cokolwiek by to nie znaczyło, obawiam się, że to niedobrze...
Piszczy mi w uszach, łupie mnie w krzyżu, mrowią mi stopy.
Będę krzyczeć!!!!
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!
!@#$%^&*() ( tutaj zadaję kłam twierdzeniu, jakobym nie potrafiła wyrażać się bez wulgaryzmów)
Jak ktoś chce sobie ulzyć, to zapraszam...
Q$*(^Q@*(^&*($^&()@$&) może być? :P
OdpowiedzUsuńMnie pytasz? ;)
OdpowiedzUsuńTo Twoje wkurwienie :P
lepiej?
Wlasnie okazalas, ze nie samotyzujesz emocji. Na codzien tez tak se pokrzykujesz?
OdpowiedzUsuńMi tego nikt zarzucic nie moze:))))) Bo umiem rozpuscic jape:)
próbuję nie somatyzować ;)
OdpowiedzUsuńnie idzie mi.
Dalej łupie mnie w krzyżu, tylko w uszach przestało piszczeć.
Rozedrzeć japę tez potrafię i to tak, zę na dugim osiedlu- jest taki szpital i tam na 4 piętrze jest taki pan w śpiączce, i jak rozedrę tą japę, to ten pan się budzi ze śpiączki :P
agik....miałam dopisać się do poprzedniej notki... nie poszło mi.
OdpowiedzUsuńNie poszło mi bo się naćpałam. Się przyznaję. A co. Dwa dni miałam prawie wyjęte z życia...
wkurwa również zaposiadam *&(*&%(&^*%^^%$$#$#@@$^%&^%&!!!!!!
Ojej
OdpowiedzUsuńA naćpałaś się bo?
bolało Cię coś?
Czy tak wkurwem się nacpałaś?
Ojoj, a jak przytulę?
Zmień lekarza:)
OdpowiedzUsuńJak mi moja zaczęła wydziwiać,ze g... mi jest zmieniłam lekarza, okazało się,że mi jest:)) Wystarczyło jedno proste badanie:)
Alfa, ale ja nie mam problemu z przyjeciem diagnozy, tylko problem z somatyzowaniem emocji :)
OdpowiedzUsuńCo Ci jest, to nie będę pytać...
A wykrzyczeć wkurwa nie masz chęci?
Wiesz. Mam. Ale powód jest inny:((
OdpowiedzUsuń%$#@*&^%$#@!
Zajrzyj na forum.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKrzycz, krzycz.
OdpowiedzUsuńPrzytulę, co?
W dniu dzisiejszym patrze na swiat z lepszej perspektywy. Wlasnie popijam kawe, bulke za 1,69E skonsumowalam, uprzednio poprosiwszy, co by mi ja podpieczono. Pan sie nie patyczkowal i golymi lapami zlapal za bule i wladowal do opiekacza, ale nawet i to nie wyprowadzilo mnie z rownowagi. Moze to sprawka filmu, ktory wczoraj widzialam? Eat Pray Love zostal standardowo slabiej sfilmowany niz napisana jest ksiazka, ale mimo wszystko warto bylo isc. Po relaksie filmowym udalam sie z kolezanka do Hiszpana na kilka Tapas i sie nasycilam przyjemnosciowo tym razem nie naduzywajac procentow.
OdpowiedzUsuńKolezanki wdech wydech, wdech wydech, swiaz jest piekny, u mnie nawet dzisiaj swieci slonce, co jest ostatnio wyjatkowym zjawiskiem:)
A wiec z przeslaniem: Jedzmy, Modlmy sie i Kochajmy mowie OM i do nastepnego razu:))
Maddalena, masz tę książkę? :) Rozumiem, że wart przeczytać. Czytałam różne recenzje. Musze jednak ją zamówić pod choinkę :)
OdpowiedzUsuńAgik, naćpałam się z bólu comiesięcznego. Miałam na stanie, od maja, z Polski od mamy przywiezionego tramala. Nie brałam go po i po co. A miałam tak na wszelki szlag. No i szlag się zdarzył w poniedziałek. Normalna nospa w połączeniu z na naporxenem jaja sobie robiła i nie działała. Więc już gryząc poduszkę stwierdziłam, że raz kozie śmierć. Lyknęłam tramal. Jego działanie przeciwbólowe jest gówniane. Za to efekty! Cały dzień naćpania. i dwudniowy kac gigant jak po litrze żubrowki. Ból głowy, zawroty i wszytkie działania niepożadane z ulotki.
:)
NIgdy więcej tramala. Ktoś chce?
Maddaleno- miło Cię czytać :)
OdpowiedzUsuńMiauka- kurde, mnie kiedyś tez tak bolało, że krzyczałam z bólu, i też no spy i inne nie działały i tramal też nie działał.
Gorąca pokrywka z garnka, zawinięta w ręcznik, drugi ręcznik na brzuch i na to pokrywka- troszkę przestawało boleć, a przy takim bólu, jak się kolana wyginały w drugą stronę to i troszkę jest dużo.
Ale już przeszło?
Zanim zapomne: alfo zerknij do watku Polak, wpis 97, tam jest jedno zdanie dla Ciebie:) Podjelam jeszcze jedna probe:)
OdpowiedzUsuńmiaukol, ksiazka jest super. Bylam na filmie z kolezanka, ktora nie czytala ksiazki; wielokrotnie gubila watek, bo film sie rwie i nie znajac historii ciezko skumac baze. Ale i tak warto obejrzec.
agik: dziekujem!
OMMMMMM hahahahah:))
Eat Pray Love polecam dla znajacych jezyk angielski szczegolnie w wersji oryginalnej. Tlumaczenia sa zawsze do dupy, albo w najlepszym wypadku mimo wszystko mijaja sie z przeslaniem oryginalnym.
OdpowiedzUsuńHa, ha Miauka mi przypomniala ciezkie czasy, po operacji kolana dostalam taki specyfik - pozniej sie okazalo, ze z morfina, dzisas, co lyknelam tabletke to haft prosty, nawet nie zdazyla zadzialac, musialam dzwonic do lekarza, zeby mi cos innego przepisal, bo bol przez pierwsze dwa dn byl nie do zniesienia, te drugie pigulki byly lepsze, ale faktycznie jak pijana bylam. NIgdy wiecej.
OdpowiedzUsuńWkurw mi przeszedl, ale smutno jakos.
Dolacze sie do dyskusji. Z tramalem mialam raz w zyciu stycznosc. Jak po zlamaniu nogi dwa dni pozniej musialam jechac autokarem do Wenecji. Mialam tez ketonal i swietnie lagodzil bol. Raz z ciekawosci zaaplikowalam sobie tramal, bo kolega mowil - to wez w ostatecznosci. Figa z makiem, ketonal byl lepszy. A i nacpana nie bylam. Serio. A moze po prostu za duzo adrenaliny bylo w organizmie.
OdpowiedzUsuńJesli chodzi o bole miesiaczkowe, od ponad dwudziestu lat regularnie co miesiac jestem na bani. Robie sobie drinki i sie upijam. Nic nie poradze, ze leki dziajaja przez trzy godziny, a nastepna tabletka juz nie pomaga... Najgorzej w pracy - zwijanko, ale po drineczek i luzik;)
Dzięki Maddalenko, ale nie zasłużyłam:)
OdpowiedzUsuńPopatrz jaka cisza:)) Chyba miał facet rację, Zadowoleni Niewolnicy nie stawiają czynnego oporu:))
Ja też mam dziś lekkiego wkurwa :( A może raczej załamka jakaś.. Podjęliśmy z Najdroższym kolejną próbę wysłania Młodego na jakikolwiek wyjazd-byle precz. (Obóz nie wyszedł, pobyt u ciotki nie wyszedł, Chorwacja zdechła w przedbiegach, nawet pieprzony park miniatur się nie udał- z przyczyn różnych, najczęściej odgórnych). I w końcu - trafił się - wyjazd zuchów, na zuchowe tuptanie- Młody od 2 tygodni skacze pod sufit, że pojedzie.. Godzinę temu zmierzyłam mu temperaturę, bo coś niewyraźnie wygląda- 37,5 :( @^#&%%@*&^*(@^$(*)^$@&*(^$(*%%%%%&&&&@ !!!
OdpowiedzUsuńZaaplikowałam Mu co miałam pod ręką i wpakowałam do łóżka. Przed chwilą dostał jeszcze syrop z cebuli (bo chyrla do tego) i tabletkę na gardło (bo ma chrypę, podejrzewam że gardło go boli, ale nie chce się przyznać).
Noż kurwa!!!! tfu..miało być &@*(^*&(^($*^) %^&(&&^%%^$%.
Wyjazd jutro o 18. Na razie zaklinam przeziębienie, co by poszło w ch*&^$&*^&^*& !!!
Chlip.
AAAA.... czy już wspominałam, że moje Dziecię prawie wcale nie choruje??? Gorączkę miał ostatnio w przedszkolu.. Gdzieś tak w maluszkach :(
OdpowiedzUsuń&%*^&%(*(&#)($&*)(#&$)(*@Q&)%(*@^*()%&#Q) !!
Oooo widzę, że nas tutaj z tymi dotkliwymi bólami jest więcej.
OdpowiedzUsuńJak pomyślę, że to przez jakieś jabłka, to znów mam chęć krzyczeć
" jak tylko powstałem z raczek
zaraz doskoczył do mnie Bóg
z pretensjami
dlaczego mu WTEDY ukradłem te jabłka"
Autor- prawdopodobnie Józef Baran, z pamięci pisałam, więc nie wiem na pewno.
Aguś- krzycz, stłucz coś.
OdpowiedzUsuńA Młodemu zapodaj herbatę z cytryną i imbirem. Albo chociaż gorącą wodę z miodem, cytryną i imbirem.
W większości przypadków- pomaga błyskawicznie.
Tylko nie przesadzaj z imbirem
Imbir ma być świeży.
Będę trzymać kciuki.
A to tuptanie to brzmi ślicznie.
Agus,
OdpowiedzUsuńbedzie dobrze !!
Musi być dobrze :D Młody tak bardzo chce jechać, że wyzdrowieje! Musi! Mam nadzieję że szybkie "wyzdrawianie" po mnie. Gorączka minie.Wyśpi się (do szkoły jutro nie idzie). Ze sobą weźmie tabletki na gardło i BĘDZIE DOBRZE!!!
OdpowiedzUsuńpoza tym, zakupiłam Mu bluzę z lilijką i taki jest z niej dumny, że choćby dla tej bluzy pojedzie :D:D:D
Nie mam imbiru.. :( Kupię najwcześniej jutro po południu. Może być za późno.
Tesco masz całodobowe :)
OdpowiedzUsuńWitaj Anonimie :) Miło, że zajrzałeś/łaś :)
alfo, masz racje niestety!
OdpowiedzUsuń