czwartek, 6 marca 2014

Też umiem to zrobic :)

Dostałam kiedyś od Maddaleny z Soap Bakery różne mydlarskie cudeńka.

Też chciałam umiec takie zrobic. I się nauczyłam. :)
W produkcję mydła z sody kaustycznej bawic się nie będę, bo mogłabym zrobic sobie straszną krzywdę ;>
Ale musujące zabawki do kąpieli nie wymagają żrących i niebezpiecznych składników :)

Zrobiłam je tak:
200 g sody oczyszczonej
100 g kwasku cytrynowego
40 g mleka w proszku
2 łyżeczki skrobi
10 g masła z orzecha kukui
olej lniany - ilośc aż do uzyskania konsystencji mokrego piasku
I dla zabawy i uciechy- do cześci dodałam brokatu i olejku różanego, a do części- laskę wanilii, drobno pokrojoną i olejki waniliowy i cytrynowy.

To wszystko razem się miesza, aż do uzyskania konsystencji mokrego piasku. A potem napycha do foremek, mocno ugniatając. I odstawia do wysuszenia.
Można jeszcze spryskac je jakimś hydrolatem, albo spirytusem, żeby uzyskac delikatną skorupkę, ale ja zapomniałam.

Jest pełna dowolnośc w używaniu oleju i różnych dodatków.
Ja akurat użyłam oleju z orzecha i lnianego, ponieważ właśnie takie miałam, ale równie dobrze może to byc każdy inny olej- oliwa z oliwek, masło shea, olej kokosowy, czy jakikolwiek inny. Służy on do połączenia składników, ale również nawilża i natłuszcza skórę, bez konieczności smarowania się balsamem. Dodałam mleka w proszku, ponieważ ma dobroczynne działanie na skórę.
Dla zabawy i efektu SPA można używac dowolnych olejków zapachowych ( nawet takich do ciast), ulubionych przypraw, suszonych kwiatków, czy innych niespodzianek ( kiedyś w kuli którą kupiłam, znalazłam gumową zabawkę, a jeszcze innym razem- rysunkowy dowcip mi wypłynął, jak się już kula rozpuściła w wodzie :)
Można dodawac również barwników spożywczych, ale to nie wydaje mi się konieczne.

Moje nowe hobby :)
Tworzenie kosmetyków do ciała, w oparciu wyłącznie o naturalne składniki.

Mam już bardzo długą chciejlistę :) składników, które bym potrzebowała :)


środa, 5 marca 2014

Przedwiośnie

Bo to chyba to?
Duży spadek energii, sennośc i taki wkurw ... na wszystko.
Internet mnie drażni, telewizor mnie drażni, na książce nie umiem się skupic.
Sama siebie drażnię. Jestem powolna, śpiąca, rozlazła.

Obiektywnie patrząc- mam powody do radości, ale jakoś nie skaczę pod sufit- durna baba.

Chyba samo musi minąc...
Tylko mogłoby to byc już :/

Niech już ruszą te lody ( których nie było...)