wtorek, 21 stycznia 2014

Kalendarz- zdzierak

Kiedyś w radio była taka audycja " Skąd wziąc pieniądze na święta?"
No i ludzie przedstawiali swoje propozycje, czy sposoby. Kredyt, oszczędzanie, nie szalec z wydatkami, zaciskac pasa w styczniu...
I ktoś przedstawił swój sposób z kalendarzem. Otóż- kupuje się kalendarz - zdzierak i w każdą kartkę pakuje jakiegoś pieniądza. I nie rusza aż do grudnia, tylko dokłada, zawinięte w kartki kalendarza monety lub banknoty, w zależności od swojej aktualnej sytuacji w portfelu. Przy założeniu, że się wrzuci codziennie chocby złotówkę- ma się przeszło 300 zł ekstra na święta. Ponoc najfajniejsza zabawa jest przy odwijaniu i liczeniu tych pieniędzy, bo ( jak sądzę) nie jest się w stanie zapamiętac kwot.

Sposób mi się bardzo spodobał i postanowiłam zainwestowac w kalendarz :)
Tak z dziesięc lat już nabywam kalendarz drogą kupna, lub pozyskuję drogą darowizny, ale jeszcze ani razu nic w kartki kalendarza nie zawinęłam, hi. Ale, może w tym roku ;> kto wie?

W tym roku zrobiłam sobie ozdobną podkładkę na kalendarz.
Zasada podobna, jak przy produkcji ramek do zdjęc. Tylko tym razem deseczkę sobie wyszukałam w piwnicy i wyszlifowałam. Pamiętałam również o tym, żeby zamocowac wiertło w pionie, żeby nie biło ;)
Dwie dziurki przebiłam na wylot, ale od przodu nie widac :)
Tak mi to wyszło:

Dotychczasowe karteczki przezornie zostawiłam :P

Abażur nadal czeka na moje natchnienie....

poniedziałek, 6 stycznia 2014

Treści, których nie ma

Ostatnio,  racji nie posiadania radia w aucie jestem nieco upośledzona.
Ale wpadło mi w ucho to:
Nie twierdzę, że to jakiś wybitny utwór wokalny, o ponadczasowym przesłaniu, ale rozśmieszył mnie i sobie go dziś wyszukałam.

Przeczytałam parę komentarzy i miałam problem z utrzymaniem szczęki we właściwym miejscu.
Mogłabym jeszcze postarac się doszukac się w nim seksizmu, gdyby mi się chciało uprzec.
Rzeczywiście, dziewczyny eksponują swoje ponętne dekolty, uwodzicielsko patrzą w oczy, wydymają usta.
Rzeczywiście- epatowanie tego rodzaju zmysłowością, jeszcze w skojarzeniu z wódką i jedzeniem, feministki może postawic na bacznośc ;) Mnie się to bardziej kojarzy z serią "Bawarskie przypadki" i rubasznym humorem z na wpół otwartym rozporkiem. Nie do końca mój typ, ale można jeden kącik ust podciągnąc w górę.

Wyczytałam, że piosenką i teledyskiem zainteresowała się brytyjska prasa. Która dopatruje się w niej burzenia stereotypu cichej i pobożnej Polki.
I pooszło, hi
Oskarżenia o nacjonalizm, umniejszanie innych nacji. 
acha, acha :) 

Oskarżenia o satanizm ;>

I najfajniejsze: utwór jest pogański :) I owo pogaństwo propaguje. Z Prawdziwych Polek, robi kurwy i dziwki, kompletnie nie zwracając uwagi na ich pobożnośc i chrześcijańskie zasady.

A tych treści ( których nie ma) należy się doszukac, ponieważ utwór ma ileś milionów wyświetleń. I należy się doszukac spisku. Jeśli nie chce się wyjśc na jełopa, który niczego nie rozumie. I jak ten pusty dzban przyjmuje w siebie różne wywrotowe i manipulacyjne treści: satanistów i pogan. I tych, którzy stręczą do nierządu. Owego spisku należy się doszukac, nawet tam, gdzie oprócz fajnego biustu i wpadającego w ucho rytmu- nie ma NIC.

Jaja.



niedziela, 5 stycznia 2014

Tarta z grzybami i góralskim serem

Takie coś mi się zachciało.


Kruche ciasto:
200 g mąki
100 g masła
1 żółtko
1 łyżeczka soli
1 łycha sproszkowanych suszonych grzybów.

Farsz:
300 g prawdziwków ( miałam mrożone)
łyżeczka masła
2 cebule
1 łyżeczka łagodnej musztardy
100 g wędzonego boczku
100 g łagodnego żółtego sera
jedno jajko
50 ml mleka
sól, pieprz.

2 korbacze ( oscypkowe "sznurówki") - niekoniecznie, ale akurat miałam.
Solidna łycha posiekanej natki pietruszki

Zimne masło wymieszac z mąką ( ja to zrobiłam w 2 minuty- w melakserze. Dodac żółtko, sól i proszek grzybowy ( fajnie podkreśli smak grzybów)
Formę do tarty wyłozyc papierem, wykleic ciastem, odłożyc do lodówki na około godzinę.
W tym czasie można zrobic farsz: Na maśle zeszklic cebulę, dodac łyżeczkę musztardy i posiekane grzyby.
Dusic, aż w garnku nie będzie żadnego płynu, a grzyby lekko się zrumienią. Dodac sól i pieprz.
Boczek pokroic w paseczki i wytopic na suchej patelni.
Wymieszac z grzybami.
Ser drobno zetrzec, wymieszac z mlekiem i jajkiem.

Ciasto ponakłuwac widelcem, przykryc drugim kawałkiem papieru do pieczenia i obciążyc- ja użyłam szklanych kulek, ale może byc też na przykład fasola.
Piec w 180 stopniach ok 20 minut, a potem zdjąc papier i piec jeszcze 10- 15 minut, do zrumienienia ciasta.
Nałożyc farsz grzybowy, na to masę serową. I na sam wierzch- sznurówki.
Zapiekac jeszcze 15- 20 minut.

Dooobre :)



piątek, 3 stycznia 2014

Remanent

Poświąteczny.

Chociaż nie wiem, czy to nie jest bardziej remanent tego, czego nie było.
Nie było jakichś wielkich porządków ( małych też nie), gotowania nie było ( nawet piernik nadal leżakuje)
Nie było choinki.
Święta były.

W listopadzie zaczęłam robic stroiki, a w grudniu poszłam do pracy.

Zamiast choinki- dekoracja na ścianie.

Kartki zrobiłam, dla relaksu. Nawet udało mi się je wysłac przed świętami ;)

Od Was też dostałam
Dziękuję :)

Po świętach zrobiliśmy z lubym bigos. Trzy dni się robił, aż się zrobił.
Wstawienie do lodówki butelki z winem musującym, zakończyło przygotowania do hucznego pożegnania starego roku, a powitania nowego ;)

Wszystkiego dobrego Wam :)
 Z okazji nowego roku i bez okazji też :)