Słuchajcie.
Łatwo się domyślić, czemu zaczęłam pisać bloga.
Nie rozgłaszałam tego specjalnie na razie, bo po pierwsze nie wiedziałam, czy mi się nie odechce, a po drugie, żeby się nie narazić,( jak inne osoby) na ataki, że promuje się w jakiś nieelegancki sposób, ze wdzięczność powinnam dozgonną okazać... zresztą większość z nas widziała to wielokrotnie, nie ma sensu o tym pisać. I to nawet nie dlatego, ze jakoś się tych ataków boję, tylko nie mam głowy do zajmowania się pierdołami.
Na początku powiedziałam Anovi, bo to cudna dziewczyna jest i wiedziałam, że mi powie z czym to się je.
Na etapie "nie rozgłaszania" przyszła Miauka. Internet to jednak potęga jest.
Potem zaczęłam "latać" po ludziach i znalazłam blog Zmorki, a że czuję, ze Zmorka równiacha jest, to tez jej powiedziałam.
Napisałam do Smakosi, bo Smakosia wiele razy mnie namawiała, żebym pisała bloga, więc jak miałam nie zawiadomić matki chrzestnej tego mojego "zachcenia"?
I do Grażyny, bo jak wszyscy już wiedzą chyba- uwielbiam ją.
I do Alfy, bo miałam wielką nadzieje poznać Ją osobiście w tym roku, ale nie wyszło (jak większość zaplanowanych na ten rok spraw)
Bardzo się cieszę, że przyszliście do mnie.
Mysia- dawaj te oscypki ;) Właśnie o takich, wprost spod Giewontu oscypkach myślałam :)
Thuria- przecież wiem, ze Ty to Ty ;))), bardzo się wzruszyłam, jak zobaczyłam, ze jesteś. Kilka razy chciałam do Ciebie zagadać, ale nie wiedziałam, czy chcesz.
Kojonkosky- no, tutaj się poryczałam. Myslałam, ze mnie wykreśliłaś. Nawet nie wiedziałam, co mogłabym Ci powiedzieć. Ta swoją drogą to jestem ciekawa, jak działa ta poczta pantoflowa ;))) I jakim kanałem dotarł do Ciebie link ...
To gotuj tę zupę :)
Mam tu takie coś: "pulpit nawigacyjny" się to nazywa ;)))
I jest taki guziczek co się nazywa "statystyka". I po tym widzę, że kilka osób już tu było ;)))
I tych gości tez wszystkich zapraszam.
Wejdźcie Przyjaciele
Siadajcie.
Nic nie mówcie.
Porozmawiajmy. *
*Taki wiersz kołacze mi się po głowie. Wzięłam na spytki wujka google, na okoliczność autora tego utworu, ale wujek odmawia zeznań.
Chyba mi się spodobało to blogowanie ;)))
Teraz to ja się wzruszyłam, za "cudna dziewczyna" :*
OdpowiedzUsuńPo Twoich dwóch postach wiedziałam już, że spodoba Ci się na tyle, że regularnie będziesz tu wracała :)
Życzę Ci nieustającej weny i pisz bo ja bardzo bardzo lubię Ciebie czytać :)
I tak: Internet potęgą jest i basta. A poczta pantoflowa działa, oj działa ;>
To ja siądę w kątku z kawką i poczytam sobie i pogadam i pomilczę :*
I ja jestem, i ja! Ales mi smaka narobila ta poprzednia notka. Cuda na kiju tam powymyslalas:))))
OdpowiedzUsuńCoz, zycze Ci sukcesow i weny. Podoba mi sie u Ciebie:)))
No to dajesz, dajesz! :) Blogowanie jest chyba fajne, cieszę się, że chyba Ci się spodobało :)
OdpowiedzUsuńTak, teraz zdecydowanie jest mi radośniej na duszy :))
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam czego(tzn. wieziałam, ale nie przypuszczałam, że aż tak bardzo) było mi brak.
Korzystając z okazji
POZDRAWIAM WSZYSTKICH
Tak, to był krzyk :))) ale radosny
Tusiaczek
Ależ proszę bardzo, może masz jeszcze ochotę na warkoczyki ?? albo miód malinowy ??:)
OdpowiedzUsuńAnovi Buzi :)
OdpowiedzUsuńAthina- powstrzymywałam się;) ja mam regularnego hysia ( chyzia?) na punkcie gotowania i czasem tak cuduję, ze aż mi głupio. Kiedyś np wymyśliłam sobie Boze Narodzenie z motywem gwiazdki- i na stół szły łazanki w kształcie gwiazdek ( takim wybijakiem do garnirowania wybijałam), uszka w kształcie gwiazdek, pierogi w kształcie gwiazdek, no i wszystkie dekoracje były z motywem gwiazdki.
Ale postanowiłam, ze najwyżej jedna na 4 notki ( no jedna na 3 ;)))) będzie o jedzeniu i gotowaniu.
Bardzo się cieszę, ze jesteś :)
Antoni- i Ciebie witam serdecznie :) Jestem Twoją fanką od pierwszego czytania :)
Tusiaczku- bardzo się cieszę, ze jesteś.
Mysiu- czy miód malinowy pachnie malinami? Chętnie bym popróbowała takiego cuda i pokombinowała coś na kształt tarty z wasabi, hi
A poza tym bardzo Ci dziękuję za ten ostatni ruch, ale to Ci już napisze na gg.
dzień dobry :) mogę się wprosić?
OdpowiedzUsuńWitaj Marla :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Twojego bloga (choć jeszcze niespecjalnie dałam temu wyraz) i z wielką radością widzę Cię tutaj.
Ja też myślałam, że będzie pachniał malinami ale pachnie samym miodem :)
OdpowiedzUsuń:-)(-:
OdpowiedzUsuńFil
Witaj agiku będę zaglądać do Ciebie,bo ciekawie piszesz Narazie jestem na etapie czytania zaległości
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Mysha- to w jakim sensie on jest malinowy? Pszczółki zbierały pyłek z kwiatów malin? Czy jakoś inaczej?
OdpowiedzUsuńFil:)- super, że jesteś:)
Zanta- tych zaległości nie ma wiele ;)
Cieszę się, że zajrzałaś :)
agiku Drogi, ja wczoraj za Toba listy goncze wyslalam i dobre ludzie mnie powiedzieli, gdzie Cie znalezc. Na sama mysl, ze juz Cie moge wiecej nie "zobaczyc" bylo mi wczoraj bardzo bardzo lyso. I tak siedzialam w robocie i czekalam, az dobre ludzie mi odpisza, ale dobre ludzie chyba nie mieli czasu za bardzo wczoraj. Wlasnie weszlam do roboty (mialam spotkania w urzedach) i dobre ludzie mnie odpisali. I jestem szczesliwa, ze znalazlam Cie w sieci i chyba dlatego pisze jak potluczona. Ja sobie bede zagladac do Ciebie, a jak mi cos madrego przyjdzie do glowy, to cos napisze. Jestem uszczesliwiona rowniez faktem, ze widze tu starych znajomych, a szczegolnie juz dawno nie widziana miauke (jak tam romba:)))))? No i oczywiscie pozostale dziewczyny. Sciskam Was dziewczyny wszytskie razem i z osobna.Maddalena.
OdpowiedzUsuńDzień dobry :))
OdpowiedzUsuńPrzybiegłam i ja :)) W końcu się zalogowałam.. i mogę (??) powiedzieć.."nareszcie w domu" .. Bo mimo że trafiłam tu stosunkowo niedawno, to czuje że to DOBRE MIEJSCE.. :))
Buziaki :*
no to jak już wszyscy wygodnie siedzimy to może byś coś napisała nowego co ?
OdpowiedzUsuńZnalazlam Cie, ha, ale sie ciesze !!!
OdpowiedzUsuńHejka Agnieszko KOCHANA MOJA!!!
OdpowiedzUsuńNoo, to sobie poczytalam i wreszcie musze sie pokazac osobiscie:))
Zakrecona grazyna sle usciski i gratuluje bloga!!!:)
Maddalenko,dobre ludzie mialy wizyte Alvinka caly dzien i nie mogly sie do kompa dostac wczesniej:)))
OdpowiedzUsuńMaddalena!!! Buzi!
OdpowiedzUsuńMówiłam, ze nietrudno znaleźć?
Mam nadzieję, ze znajdziesz troszkę czasu, zeby pogadać z nami?
Aguś- tez mam nadzieję, ze zwalczysz problemy techniczne i w końcu zamiast się tylko witać pogadamy, jak za starych, dobrych czasów. A w ogóle to mam taki tajny plan, żeby się spotkać w najfajniejszym mieście w Polsce :)
No teraz to już taki srednio tajny :P
Zmorka- Ty to jesteś Zmora a nie zmorka :)
Lukrecja... kopę lat :)widzę, zę wieści szybko się rozchodzą :)
Grażyna!!!! Jahuuu. Super, że jesteś.
ojej! :)
OdpowiedzUsuńale się tu u Ciebie dzieje!
smacznie, filozoficznie, mądrze, imprezowo, ciekawie......
:)
prywatę mogę uprawić?
OdpowiedzUsuńMaddaleno muszę się do Ciebie uśmiechnąć, ot tak poprostu :):):) o rany i dopiero teraz doczytałam, że do mnie piszesz :) Ja zobaczyłam "Maddalena" i nawet nie czytałam coś napisała :) roooomba stoi w kącie. A jak ma być poodkurzane to wykonuje telefon z pracy do domu i mówię miękkim głosem: "kochanie, miłoby było gdybyś poodkurzał" - działa gorzej niż rumba w sensie, że nie zawsze słucha, ale lepiej o tyle, że dokładniej :) ale Ty wiesz, że ja to nie tylko rumba ? :):):)
Grażyno, jeśli jesteś tą Grażyną to macham do Ciebie łapskiem!
Agiku, wybacz :)
Miauka- jasne, że mozesz.
OdpowiedzUsuńja właśnie spodziewam się, ze każdy tu se będzie prywatę urządzać i tak sobie będziemy gadać. Nie tylko Wy ( Wy- Miauka ;))) i Wy- wszyscy pozostali) ze mną, ale Wy miedzy sobą tysz. :)
Tak, to jest TA Grażyna :)
:):):)
OdpowiedzUsuń"Co się odwlecze to nie uciecze":))
OdpowiedzUsuńSpotkamy się w momencie, który Tobie będzie najbardziej odpowiadał:)
To ja tez prywatę:)
Kojonkosky cieszę się,że Cię widzę:)))
Agik, czytam sobie i czytam i tak myślę...to wspaniale, że zdecydowałaś się na tego bloga. Czuję, że potrzebowałaś tego. To będzie Twój "drugi dom". Tutaj uwolnisz swoje emocje i tę niesamowitą wrażliwość. Ale nie tylko Ty tego potrzebowałaś...my też. Odnajdziemy tu naszą "prawdziwą" Agik, która w nieograniczonej wolności da upust swojej wyobraźni. A że potrafisz pisać, to wiedzieliśmy już dawno :-)
OdpowiedzUsuńŻyczę wielu blogowych przyjaźni :*
Ps. A teraz nadstaw tyłek, bo chcę Ci zaserwować kopniaka na szczęście ;-)
To kop, Smakosiu :*
OdpowiedzUsuńagik, w sumie nie jest trudno, gdy sie zna dobrych ludzi:) Grazyna, dziekuje:))
OdpowiedzUsuńMiauka, ze tak powiem temat rumby tudziez roomby bedzie mi sie kojarzyl z Toba juz na zawsze:) Ciesze sie, ze przezylas buch buch:))
Agrest bardzo mi sie podoba, gdyby nie byl winogronem. Caluje i sciskam!!
Maddalena
Maddalena- mam prośbę wielką. Napisz do mnie na maila.
OdpowiedzUsuńagim@onet.eu