Wczoraj blogowi stuknęło 3 latka.
Zapomniałam se.
W sumie- jak na 3-latka przystało powinien nawijac i nawijac...
Tak sobie myślę.
Kilka bardzo wartościowych dla mnie znajomości, oczyszczanie dzięki pisaniu, dokumentacja na wypadek kiedy mnie ta kurwa- alzhaimer dopadnie.
Może i warto.
Wczoraj też skończył się kolejny wspólny rok. O tym na szczęście przypomniało mi się w porę ;)
Ale tortu tradycyjnie nie było.
:))) wszystkiego najlepszego na następne lata w obu przypadkach :)
OdpowiedzUsuńTorty są przereklamowane.
Czy rzuciłaś się w pomidorowy przetwórczy wir?
:)
UsuńCoś tam przetwarzam, ale męczennicą nie jestem, wiec po trochu- po parę kilo.
W sobotę robiłam: leczo, przecier z papryki, cukinię w pomidorach, brzoskwinie w syropie, czosnek marynowany, ogórki w occie, kiszone, przecier z ogórków.
Jeszcze się nie zapomidorowałam :)
Acz- mam taki plan- przecier, więcej leczo, suszone pomidory, keczup i adżikę.
No to lu za następne i za dwudziestkę też i w ogóle za to, że jesteś, nawet jeśli za grubą ścianą.
OdpowiedzUsuńDzięki poradzie akcja kiszeniowa nabrała tempa, o wynikach doniosę.
kokliko
Jaka tam ściana :)
UsuńPrzecież przyjedziesz do mnie :) Pojedziemy do Pszczyny i w ogóle :)
:)
Dziękuję
No moja droga, toż to już całkiem ładny wiek Ci stuknął :D Sto następnych Ci odśpiewam, bo jak ja zaśpiewam to nawet ten na ,,A" spierdzieli z podwiniętym ogonem :D
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńWszystkiego dobrego i pozdrowienia! :-)
OdpowiedzUsuńFil
p.s.
wczoraj, bez żadnej szczególnej okazji uraczyłem się dzięki "teściom", którzy prowadzą gastronomię, PRZEPYSZNĄ kaczką z jabłkami + buraczki, które już sam dorobiłem... w któryś z następnych weekendów wybieram się do nich na "korepetycje" z tej kaczki (na razie wiem tylko, że dzień wcześniej kładzie się ją w marynatę, potem piecze a gdy ostygnie - luzuje); jak się już naumiam... to może na jakiegoś następnego jubla upiekę Ci w prezencie! ;-)
Możesz mi już upiec, nie czekając na jubel :)
Usuńspóźnione takie: co by Ci się ciągle chciało ;>
OdpowiedzUsuńtaka jedna