sobota, 16 października 2010

Chcę!

Chcę przeżyć niedzielę, jak prawdziwy dzień pański.
Chcę się odprężyć, chcę odpocząć, chcę pobyć z lubym...

Szykuję się :)
Spałam 14 godzin non stop, aż mnie kości bolą...
Zrobiłam wszystkie DŁT..., posprzątałam, wyodkurzałam, wymyłam wszystko, co się da...

A jutro... :)
Pójdziemy na spacer- nazbieramy modrzewiowych szyszek, mchu i liści...
Zjemy obiad z naszym tatą... Nic specjalnego, zwykły obiad niedzielny- sałata, udka, ziemniaki...
Dokończymy wszystkie stroiki...

Jutro będzie pięknie!

Tak właśnie chcę...
I tak będzie :)

Trzymajcie kciuki :)

Dopisane:
Po owocnym sam na sam w wujkiem google, stwierdziłam, że jednak nie będę zbierać mchu...
Większa część gatunków mchów i porostów występujących w Polsce jest pod ścisłą, lub cześciową ochroną gatunkową. Częściowa ochrona oznacza możliwość pozyskiwania tej rosliny za zgodą odpowiedniego urzędnika.
Ale to już nawet nie o to chodzi.
Tylko to swiństwo niszczyć rzadkie okazy przyrody. Wyczytałam też, ze mchy za sprawą swojej budowy zatrzymują wodę w ekosystemie, co przeciwdziała erozji.

Zresztą zobaczcie sami, jakie one są piękne:
http://www.powiat.kolobrzeg.pl/5/a/mszaki/mszaki/slides/biczyca.html

Niech zostaną, tam gdzie są.
A mech do stroików kupię na giełdzie- przyjeżdża do nas z krajów, gdzie nie jest pod ochroną. Chrobotek, bielistka, rokiet...

5 komentarzy:

  1. Oczywiście że tak będzie :D
    Moje kciuki masz.. chociaż nie wiem czy potrzebne :D
    Bo przecież wiesz..że tak będzie :D
    :*
    Kurczę- fajną niedzielę będziesz miała :)
    A ja pewnie jutro prześpię pół dnia.. Potem do Mamuni na obiad, odrobimy resztę lekcji..i spać..

    OdpowiedzUsuń
  2. :)
    Realizuję plan :)
    Zaczęłam dzień od dużego śniadania ;) ( Grażynka nie czytaj, hi) Jedliśmy jajka, pomidory, twaróg. Poobstawiałam stół ładnymi miseczkami z dodatkami do twarogu- a to jabłka prażone, a to rzodkiewka i ogórki pokrojone w słomkę.
    Wróciliśmy ze spaceru. Nazbieraliśmy liści, nazbieraliśmy modrzewiowych szyszek, tylko mchu nigdzie nie było... Poza tym, zapomniałam sprawdzić w necie, jakie gatunki są pod ochroną, a bez tej wiedzy jakoś tak łyso targać mech...

    Wstawiłam udka do kurczaka. Za godzinkę będzie obiad.

    Luby rano wstał i przeraził się lusterka na podłodze :D I pyta- co zrobiłaś z podłogą? ja mówię: umyłam :D:D:D

    Aguś- ja właśnie tak się cieszyłam na te wolne dni, równiez dlatego, ze w końcu się wyspałam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hi :) Toś się narobiła z tą podłogą :D
    Ale powiem CI - też se dziś zrobiłam dobrze :D
    Wstałam o 10,3o.. (matko kochana, ale wczoraj koło 2 się położyłam), potem dłuuuuuga kąpiel z Chmielewską w ręce (skończyłam Klin, zaczęłam Kocie worki) - więc humoru od razu nabrałam :D Byliśmy u Mamuni na obiedzie - schabowy i kapustka z grzybami- mniam.. No i tylko lekcji nie robiliśmy, bo Młodego jeszcze jutro do szkoły nie puszczę :( Chyrla dalej :(
    Enyłej- czuję się zrelaksowana :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Tez lubię Chmielewską ;)
    A najbardziej chyba "Wszystko czerwone"
    Kąpiel sobie zapodałam wczoraj- zaopatrzona w maszynkę do golenia rozprawiłam się w wszystkimi kudłami, jakie miałam zbędne.
    Nakremowałam każdą część ciała innym specyfikiem, hi.

    Szkoda, że jest tylko jedna niedziela w tygodniu :)
    Ale ;)
    Przeczytałam na wuzecie, ze następna ma być interesujaca ;)
    Światowy Dzień Seksu Oralnego.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hehe- faaajnie :D z tą następną niedzielą.. :)
    A moja maszynka pracowała dziś :) I peeleing pomarańczowy se zrobiłam :) A co!!

    A Kocie worki zaczynają się mnie więcej tak: Alicja do Joanny- wiesz, tak namieszałaś w tych swoich książkach, a potem jeszcze dowaliłaś autobiografią, że już nikt nie wie, co było fikcją a co prawdą. Ostatnio był u mnie Blekot i szukał czerwonej lampy.........
    Wszystko Czerwone też kocham.. Dawno nie czytałam.. Muszę znaleźć.. I Wszyscy jesteśmy Podejrzani :) Też uwielbiam :D I Lesia. I Dzikie Białko. No dobra- całą Chmielewską kocham :D

    OdpowiedzUsuń