wtorek, 24 września 2013

Coś tam upiekłam :)

Bardzo lubię gotowac, a jeszcze bardziej- jak mam dla kogo :)
Miałam ostatnio taką okazję i coś tam upiekłam.
Mianowicie:
Bułeczki, bo to jest zawsze strzał w dziesiątkę.

Farsz do tortano był z pieczonych warzyw i fety. Dynię, cukinię, paprykę słodką, kawałek chili, marchewkę, oraz cebulę i małą główkę czosnku " w pieluchach" upiekłam z dodatkiem kuminu, kolendry i gałązki tymianku, polane oliwą, w której marynowały się suszone pomidory. I tym nadziałam ten chlebowy wieniec.
Mąki użyłam pszennej, zwykłej i żytniej, razowej.

Upiekłam jeszcze chleb Ekkore, ale tego nie udokumentowałam ;)

Na deser był cudowny sernik, bardzo serowy, prawie bez mąki i bez dodatku żadnego tłuszczu.
Składa się z sera i zapieczonej warstwy kwaśnej śmietany. Jest mocno serowy, ale delikatny, kremowy, ale wyraźny. Podaje się go z owocowym sosem. Robiłam go już kilka razy i zawsze robi piorunujące wrażenie.
Wygląda niesamowicie elegancko i smakuje wybornie.
Robiłam już do niego sos z malin, czarnych porzeczek, jagód, truskawek. Tym razem znów były truskawki- wyłącznie zmiksowane owoce, bez dodatku cukru- był zbędny, ponieważ truskawki były wystarczająco słodkie. Miałam zamiar zrobic z żurawin, ale nie udało mi się ich kupic, chociaż już są.

No :)

6 komentarzy:

  1. Tortano prezentuje się znakomicie. Mniam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wytrzymam... jak ten serniczek smacznie wygląda...

    Gdyby nie choróbsko, już bym do Ciebie mknęła !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To się kuruj.
      A jak się wykurujesz, to mknij do mnie na serniczek :)

      Usuń
  3. ślinka cieknie! nie wiadomo co lepsze, tortano czy sernika! jejuny!
    taka jedna

    OdpowiedzUsuń