poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Aneks do poprzedniej notki

... czyli za kim luby odwraca głowę na letnim, wieczornym spacerze :)

Ano za Nią, hi 
Ze słowami "To Ona" odwraca się i idzie za zapachem :)
Co miałam zrobić, hi Kazałam przyprowadzić do domu :D






Maciejka :)
Trochę licha, ale nasiona były z 1998 :D
I tak cud, ze wykiełkowała i że kwitnie :)

No i naprawdę bardzo pięknie pachnie :)

4 komentarze:

  1. Na maciejkę sie nie patrzy,maciejke sie wącha:)
    u mnie kiepsko wzeszla,potem zlał ja deszcz i wysiekał wiatr,wiec nie mam

    OdpowiedzUsuń
  2. No :)
    I naprawdę pięknie pachnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana, uwielbiam! Dyma puszczam wieczorem w ogrodzie, a tu maciejka zabija smrod. Do tego ona ma dla mnie zapach wspomnien z dziecinstwa.

    OdpowiedzUsuń
  4. :)
    Ja jeszcze nie pokojarzyłam co mi przypomina zapach maciejki - za mało kwiatuszków ma.
    Ale to coś bardzo miłego.

    OdpowiedzUsuń