środa, 13 lutego 2013

Końskie pieszczoty

Jak powinna się zachowywac mała dziewczynka? No grzeczna ma byc i nie pokazywac złości.
Ma okazywac szacunek starszym, nie używac brzydkich słów, nie "bic się".

Niedawno widziałam takie coś. Podpity wujek uznał, że to świetna zabawa ciągnąc dziecko za warkocze.
Dziecko juz zindoktrynowane, więc wie, że nie powinna okazywac złości.
- Ciagniesz mnie za włosy ( zdanie w sumie bez ładunku emocjonalnego. Ot informacja, że może przypadkiem i ktoś nie wie, że boli)
- chachachachach- bo to świetna zabawa ciągnąc dziewczynkę za włosy)
- Nie ciagnij mnie za włosy ( drugie ostrzeżenie, odpowiedź identyczna :
- chachachachachacha
- ałaaaaaaaaaaaa ( trzecie ostrzeżenie i ponowny brak zaprzestania ciagnięcia za włosy)
Więc dziecko, chlast po łapach, na co jest reakcja wszystkich już:
- Podnosisz rękę na starszych, jak możesz, dziewczynki :" się nie biją", reka ci uschnie, blebleble...

Piszę, bo się gotuję ze złości. A sama nie wiem, gdzie jest źródło tej złości.
Wiem, że pewnych ludzi powinnam unikac. Nie wchodzic w dyskusje, ograniczac kontakt do " podaj mi prosze sól", "co tam słychac?" No bo po co " się kłócic", po co ma byc nieprzyjemnie.
Ale nawet i to nie ochorniło mnie przed atakiem.
Atakiem puci- puci.
Już pomijam, że sam taki gest jest protekcjonalny, albo lekko pogardliwy, bo owszem kiedyś miałam 5, czy 6 lat, owszem, spadałam z różnych gatunków drzew, właziłam w pokrzywy, spadałam z roweru, ściągałam odzież, zeby się wykapac w strumyku w kórym woda sięgała mi do kostek itd. Owszem, kiedyś byłam taaaka malutka, tylko od tego czasu minęło przeszło 30 lat i traktowanie mnie z góry jest nie bardzo na miejscu.
Tylko ta "pieszczota" polegała na ściśnięciu mojego policzka, wbicia paznokci i przekręcenia całości.
Zobaczyłam kilka gwiazd, oko i ucho niemal mi eksplodowało, a jeszcze teraz, po 2 dniach mam ślicznego siniaka pod okiem. Ręka mi się zaplątała w szalik i chyba dlatego tylko nie strzeliłam w gębę. I jeszcze skwitowanie " Na żartach się nie znasz". No ja pierdole, nie mam widocznie poczucia humoru, bo ja nikomu nie wyrywam policzka dla żartów.
Sama wiem, że pewnie nie był świadom swojej siły rażenia i - pewnie- " nie chciał"
Tylko nie wiem, skąd ta złośc.

Więc może, skoro mam byc grzeczna i słodka, nie używac brzydkich wyrazów, nie pokazywac złości, nie "bic się", okazywac szacunek starszym, to może i tych starszych powinny obowiązywac jakies reguły?
Respektowania przestrzeni osobistej i gwarancje nietykalności osobistej, bez względu na to, czy to ciagnięcie za włosy, szczypanie w różne części ciała i bez względu na to, czy lekkie, czy mocne.
A jeśli już do takich zachowań dochodzi, to może jakieś małe pole do obrony? A nie, że ja nie dośc, ze poszkodowana na dumie, samopoczuciu i urodzie, to jeszcze nie mam prawa powiedziec, że jestem wkurwiona, bo w końcu " nic się nie stało"...

12 komentarzy:

  1. Nie wiem dlaczego Ty jesteś wkurwiona ...
    Mnie nic takiego nie spotkało , bo dość wcześnie wypracowałam sobie opinię " odpychającego dziecka " ( nie wiem skąd mi się to wzięło , ale stawiałam sobie za punkt honoru , żeby nie reagować na żadne przejawy dziwacznej sympatii dalszej rodziny i znajomych rodziców ) - ale parę razy doświadczyłam słownego " puci - puci " ...
    I mnie wtedy najbardziej wkurwiała moja bezsilność . W imię " dobrego wychowania " .
    Ale to chyba się kończy ...
    Miałam parę rozmów z Małą na temat obopólnego szacunku nieletnich i letnich . Oraz obopólnej reakcji na brak tego szacunku.
    I mam nadzieję , że jesteśmy ostatnim pokoleniem " cichych - bo tak trzeba " .
    Patrząc na Małą - jestem tego pewna :) .

    Kojonkosky

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, bezsilnośc.
      Bo to niby ja skwasiłam atmosferę...
      Pewnie się nakręcam, jak mały samochodzik, ale jak patrzę na tę pizdę pod okiem, jak dotykam policzka, to budzą się we mnie naprawdę mordercze instynkta...
      Tata mi mówił, że mam walic w pysk, a jak nie trafię- to gdzie popadnie, ale taty już nie ma...

      A Ty, co mówisz Młodej?

      Usuń
    2. aaa i tata jeszcze mówił, ze w jaja- to tylko w ostateczności, bo wtedy mogę nie zdążyc uciec.

      I jeszcze mi pokazał taką sztuczkę z małym palcem ;)

      Usuń
  2. O ja pierdole,aż mnie potrzepało ze złości

    oczywiście pierwsza rzecz poskarzyłabym sie rodzicom,narobiła wrzasku,a w dupie bym miala,ze to nei wypada i inne bzdety,won z łapami
    o kurwa,sorry,ale nie uznaję takich kretyńskich niby żartów i koniec

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to dziewczynka, o której mowa tak właśnie zrobiła...

      Usuń
  3. A teraz,teraz jesteś dorosła i nie ma co być miłą ,grzeczną dziewczynką,z perfidią odgryzłabym się na takim wujaszku za całokształt,i tak w pysk by dostał jak nic i opierdol słowny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odgryzłam się, to się dowiedziałam, ze na żartach się nie znam.
      Z kazdym się mam bic?

      Usuń
  4. Do mnie też nikt by sie nie odważył tak zrobić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Farta masz najwyraźniej.

      Usuń
    2. Nie, nie pozwalałam się dotykać, od pewnego czasu...
      nie nazwałabym tego fartem.

      Szkoda że ci się ta ręka wplątała w szalik :)

      Usuń
    3. Ja tez nie dałam pozwolenia.

      Szkoda... pewnie by mnie wkurw nie męczył.
      Chociaż już mi przeszło.

      Usuń