)Lepiłam dziś uszka do barszczu wigilijnego, zostało mi trochę ciasta. A ponieważ reka mi usycha
za każdym razem po troszeczku, kiedy bym miała coś wyrzucić- to zagospodarowałam niechciane ciasto w następujący sposób:
Farsz do pierogów bakaliowych:
100 g sliwek suszonych
75 g suszonej żurawiny
50 g orzechów włoskich ( w sensie treści orzecha ;)))
łyżeczka miodu
kardamon, mielona kolendra , w dwa palce cynamonu, czarny pieprz świeżo mielony- sporo.
Ciasto pierogowe moje uniwersalne
Z wody i mąki wykonać ciasto.
Śliwkę i żurawinę namoczyć, odstawić na 30 minut, odsączyć dokładnie. Orzechy rozdrobnić ( np w moździerzu), wszystko posiekać dużym nożem, wymieszać razem, doprawić.
Ja lepiłam malutkie pierożki- wielkości uszek, tylko nie zwijane.
Będe je jadła z barszczem - dam znać, jak smakują, bo na razie tylko sobie wyobrazam :)
Zostawić Ciebie na chwilę samą :)
OdpowiedzUsuńKiedyś przyjadę do Ciebie i każę sobie te wszystkie pierogi serwować, zobaczysz :)
kolezanka robi z suszonymi sliwkami jako danie wigilijne,ale nie próbowałam nigdy, ciekawe sa te twoje,no ale ze ani jednego nie sprobowalas? niesamowite,ja jak gotuje to nie ma mocnych podjadam:)
OdpowiedzUsuń-dora
No jeszcze nie spróbowałam, bo ja ich w ogóle nie gotowałam:)
OdpowiedzUsuńJa robię zawsze dużo pierogów, bo lubię lepić.
Układam je na styropianowych tackach ( surowe) mrożę, potem zsypuje do woreczka- poporcjowane.
Na takie surowe, to jakoś nie miałam apetytu ;)
Anovi- powiedz tylko kiedy, a nawywijam tyle kształtów pierogów i tyle różnych nadzień, ze zoabczysz- beziesz mieć szczękę w piwnicy :)
OdpowiedzUsuńahaaaaaaaaa :)
OdpowiedzUsuń-dora