Ja nie wiem, czemu taki wiele osób oburza się, na przesuwanie światecznej atmosfery na listopad...
Nie chcę nikogo oburzac, ale ja bym chętnie już zaczęła ;)
Tyle rzeczy, tak ładnie drażniących zmysły... Tyle migoczących rzeczy :), błyszczących :), mrugających :)...
Światełek, swieczuszek, błyskotek :) - cudasiów- jednym słowem :)
Tyle pięknych zapachów :) cynamonu, pomarańczy, igiełek...
Ładne melodie :)
Dobra ;)
Jeśli chodzi o piernik staropolski, to ja jestem trochę spóźniona... Niby mogłam wcześniej, ale postanowiłam sobie, że od wyniku dzisiejszego dnia to uzależnię... Wypadło ( chyba) pomyślnie, choc bez decydującego rozstrzygnięcia, na które jeszcze trzeba poczekac kilka miesięcy...
Pomyślałam sobie, że zaczaruję te wszystkie zaklęcia pomyślności, szczęścia i dobrych rozwiązań w pierniku staropolskim. Zaklnę w nim dobre, pozytywnę mysli, dobrą energię- niech dojrzewa :)
I niech się odpłaci, tym, co zawsze :)
Przyprawę zmieszałam. Trochę na oko, ale w końcu to moje szczęście :)
Wzięłam:
1 łyżeczkę ziaren czarnego pieprzu
1 łyżeczkę ziaren białego pieprzu
1 łyżeczkę ziaren kolendry
1 łyżeczkę ziaren ziela angielskiego
ok 8 ziaren kardamonu jasnego ( wyłuskałam z łupin)
2 kawałki kory cynamonu
ok 1 łyżeczki goździków
ok 20 g korzenia imbiru świeżego
spory plaster suszonego galangera
pół gwiazdki anyżu
i pół galki muszkatołowej
Łycha suszonych skórek z pomarańczy i innych cytrusów
Galanger nie jest konieczny ( to roślina podobna trochę w smaku do imbiru), ale akurat mam. W tamtym roku wykrzywiłam noże w młynku próbując rozdrobnic ów galanger, wiec teraz najpierw go pokroiłam, a potem zniszczyłam w moździerzu- a dopiero kawałki wrzuciłam do młynka.
Zapach w kuchni spowodował, ze zaczęłam kichac :)
Coś mi się zdaje, ze bardzo pierny, będzie ten mój piernik :)
Teraz podgrzeję miód, cukier i masło, zmieszam z mąką, przyprawą, jajami, i innymi rzeczami... Zagniotę, wpakuję do miski, zamotam w szmatki, zapakuję w papier i postawię na balkonie. Piernik dojrzewa w chłodnym miejscu. Lodówka jest zimnym miejscem, moja piwnica- ciepłym zaś, a komórki nie posiadam.
Po około 4 tygodniach lezakowania na balkonie, upiekę kilka cienkich placków- będą jeszcze przez około tydzień mięknąc, otoczone kromkami chleba i suszonymi jabłkami, znów zamotane w papier i ściereczki.
Pózniej przełożę je powidłami ze śliwek ( dziękuję Ophrys, za magiczny słoiczek. Tylko dlatego kiedyś robiłam powidła śliwkowe, żeby przełozyc nimi piernika :) ) i musem z korzennych gruszek i orzechów ( tak se umysliłam). Na wierzch polewa z czekolady...
Jakby kto chciał, to proszszz przepis
Jutro zaczynam sypac brokatem :)
Widzę, że wiele osób interesuje się stroikami świątecznymi. Widze wiele moich "dzieł", wiele moich zdjec linkowanych na różnych stronach w necie. Dziękuję wszystkim, którzy podają moje autorstwo, kiedy korzystają z moich prac- w jakikolwiek sposób.
Pokażę tegoroczne, oraz pozbieram materiały z różnych forów, w których pokazywałam, jak zrobic stroiki, o różnym stopniu trudności.
Tak trochę- to już :)
Editka
Jest naprawdę pierny :)
Jeśli ktoś woli mnie pikantne smaki, a chce skorzystac z mojej recepty- to radzę uzyc jednego rodzaju pieprzu, albo po pół łyżeczki ( a nawet jeszcze mniej- ja mam " niewyparzoną" paszczę, więc potrzebuję mocniejszych doznań ;) )
Ale ...
Zapach przyprawy podgrzanej w miodzie mi zaraz mózg w powietrze wysadzi :)
Nooo,Ty to jesteś! Fiu,fiu :)
OdpowiedzUsuńJa tam się opieram długo,a potem to już muszę ,zaczynam myśleć,ale nie czekam.
.Błyskotek mi nie potrzeba, nie cieszą ozdóbki,tak mam i już:)
A ja lubię, jak mruga, migocze, uwodzi :)
UsuńI lubię tę właśnie zmysłową stronę Bożego Narodzenia- tę która mruga, błyska, migocze, pachnie :)
A planowanie pozostawia mnie przy zdrowych zmysłach...
Plan przecież zawsze można zmienic :)
Jeszcze nie robiłam piernika na fazie, strach się bać co będzie po upieczeniu, nie pamietam ile maki dałam, w ogóle czy wszystko dałam :P :P
OdpowiedzUsuńJakby co, to na plasterek do Ciebie się wproszę... :*
he
UsuńMoże się uda :)
Agik, proszę bardzo :)
OdpowiedzUsuńPrzypomnij się w przyszłym roku, to Ci przygotuję słoiczek.
ophrys
Dzięki.
Usuńagik
pisze z tatowego komputera, a jakoś nie mogę się tu zalogowac.
I buziaczków tysz nie ma..
ale buzi
Tak, popieram strojenie domu jak najwczesniej. Zaplanowałam to juz na niedzielę. Uwielbiam świateczne swiecidełka.:) Przepis na piernik kusi, oj, kusi... dzieki:)
OdpowiedzUsuńCo Ci będę opowiadac :) Jak zrobisz, to będziesz wiedziec sama :)
UsuńJa tylko gorąco namawiam, żeby pokusie ulec :)