poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Małpi gaj

Czyli mój "ogródek"...
Bardzo odbiega od moich wyobrażeń o nim... Miały byc egzotyczne sałaty, interesujące zioła, trochę kwiatków dla oka. Osiem metrów kwadratowych nie daje wielkiego pola do popisu.
Jak już pisałam, większośc roślin, wysianych jeszcze zimą z nasion - padła. W zasadzie ostały się jedynie pomidory. Czarny koktailowy i pomarańczowy gruszkowy. Pnący szpinak, słodka dynia i dynia makaronowa, ogórek " kryształowe jabłuszko" jeszcze inny ogórek, a przede wszystkim- musztardowiec, kapusta sitowa, mibuna, roszponka i rukola- zmarniały...
Ostały się pomidory i robią naprawdę wrażenie :) Urosły większe niż ja :) I to nie o to idzie, że jakaś bardzo duża jestem, tylko o to, że one w doniczkach...
Pomidorów na razie nie umiem rozróżnic, bo są to w tej chwili po prostu zielone kuleczki i jestem bardzo ciekawa które są które i czy w ogóle dojrzeją. Cosik się martwię, że nie ma ich kto bzyknąc, bo Zygmunta jakoś dawno nie widziałam ( Zygmunt to ten bardziej poczochrany trzmiel ;)))), jest jeszcze drugi- mniej poczochrany.


Pomidory mają owoce :)




Ogródek ziołowy w jednym kącie ( rośnie ostra papryczka chili, czerwona bazylia, tymianek pomarańczowy, cząber, dymka, lubczyk)

I jeszcze antykomarowa zapora z lawendy i komarzycy


6 komentarzy:

  1. O! Widzę, że wena Cie dopadła i nie chce opuścić :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Weny nadal brak, ten słowotok, to sublimacja ;>>>>>

      Usuń
  2. oooo, prawdziwy małpi gaj! Cudownie!!! A pomidorki, są takie jak powinny, daj im kilka dni jeszcze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam innego wyjścia, jak dac im ten czas :)
      Tylko, że cierpliwośc nie jest cnota, która by mnie zdobiła szczególnie ;)

      Usuń
    2. Dasz radę, a za tydzień pochwalisz się pięknymi plonami :P

      Usuń
    3. Trzymam Cię za słowo :)

      Usuń