piątek, 1 lutego 2013

Stopniał śnieg

I odkrył psie przebiśniegi.


Jakieś 50 metrów od bloku znajduje się pas chaszczy,  gdzie bez specjalnego wysiłku, ani zbytniej straty czasu można z powodzeniem wyprowadzac psa. I większośc sąsiadów właśnie z tego sporego pasa korzysta w tym celu, z pożytkiem dla siebie i dla zwierzaków.
Mamy jednak wyjątkowo upartą sąsiadkę, która kilka razy dziennie wyprowadza swojego pieska wprost pod moje okna.
Podobno wdepnięcie w gówno sugeruje przyszłe szczęście, niemniej jednak koniecznośc wracania się do domu w celu zmiany, lub wyczyszczenia obuwia średnio mnie cieszy.
A jakiś czas temu administracja włożyła nam do skrzynek ulotkę, w której prosi o to by zwrócic uwagę, gdzie załatwiają się pupile, by nie niszczyc trawników, a wszystkich mieszkańców prosi o to, by w kwestii estetyki współpracowac ze Strażą Miejską.
Ludzie to mają naprawdę nasrane we łbach.  Zdarzało się, że wyprowadzają psy na dziecięcy plac zabaw, do piaskownicy.
Leniwą sąsiadkę prosiłam juz kilka razy, by robiła to samo, co większośc- czyli wyprowadzała psa kawałek dalej, ale strasznie się obraziła, że przecież nie będę jej rozkazywac...
Naprawdę pozostaje tylko zadzwonic po Straż Miejską? trochę smutne... Wiadomo, że pies musi się załatwic, ale niekoniecznie na chodniku, czy trawniku...
I to nawet nie chodzi o to, żeby nosiła ze sobą woreczek i zbierała psie kupy, choc to by było idealnie- gdyby... Gdyby były pojemniki specjalnie na to. Szczególnie, jak zrobi się cieplej.
Ale pas niczyich ( no, zaanektowanych przez żulków, których jednak również nie powinno tam byc, a zresztą- im to niespecjalnie chyba przeszkadza) krzaków nadaje się do tego celu znakomicie.

8 komentarzy:

  1. Wczoraj kobieta dziękowała mojemu tacie ze posprzątał po swoim psie, gdzie tata traktuje to tak naturalnie, ze podziękowanie było wg niego nie na miejscu.
    Mówił że pani powiedziała ze nikt nie sprząta.
    A ja myslałam że już jest lepeij pod tym względem, okazuje sie jednak
    że tylko wtedy kiedy widac.
    A jak śnieg pada to nie widać = można zostawić gówno na chodniku.
    Dziś zapobiegawczo do biegania po miescie nie założyłam glanów,
    to chyba najgorsze obuwie do czyszczenia tego psiego gówienka...

    Aga, weź tak na szufelkę i zanieś pani pod drzwi może? ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. eee, mnie nie chodzi o to, zeby jej po złości, czy jakąs przykrośc zrobic, tylko, zeby wyprowadzała pieska ( to taki mały piesek- na baterie, hi. Jak na małego, robi strasznie duże kupy) gdzieś, gdzie nie będzie to nikomu przeszkadzac.
      Ale wydrukuję to zdjęcie z memów i jej z miłym uśmiechem wręczę :)

      A gdzie tata wrzuca kupy?

      Usuń
    2. Do kosza, w worku. Nie ma innego wyjscia.

      Usuń
  2. Dzień świra normalnie :) Fakt, że jak śnieg znika, to odkrywa te kilka warstw, które tak pięknie zakonserwował, a które normalnie rozkładałyby się systematycznie i nie rąbały kupą (!) po oczach. Dziś udało mi się wejść w takie szczęście karbowanym zimowym bucikiem. Fajnie było. Też mam psa, i fakt, nie sprzątam po nim, ale bo też pies ma gdzie się załatwić nie szkodząc innym, a przyroda ma prawo chyba być nawieziona :)
    I... gdyby nie miał się gdzie załatwiać, to pewnie bym go nie miała, bo nie jest fajnie więzić zwierzaka w betonie. Ufff...
    żaaba

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście się wchodzi w gówno :)

      Własnie mi o to chodzi- że jest gdzie wyprowadzac psy, niekoniecznie na trawnik. Fakt- po sniegu jest tego wiecej, ale przecież i latem, jak się zwierz załatwi na trawniku to zostaje wypalona dziura...
      Na blokowisku, gdzie nie ma jakichś " dzikich" terenów, pozostaje sprzątac po psie.
      Mama mi mówiła, że NY chodzą po 5Avenue paniusie całe w złocie i brylantach z pieskami, również przyozdobionymi precjozami, z łopatką i woreczkiem :)
      Jak ktoś się brzydzi, to chyba nie powinien miec psa.

      Usuń
    2. powiedziałaś!
      :) żaaba

      Usuń
  3. Zawsze sprzątałam psie kupy, a było co zbierać po trzech owczarkach. No chyba, że z jakiegoś powodu miały rozstrój żołądka i "fraczkę". Do tej pory znajduję w jakichś kurtkach nienoszonych - woreczki. Choć Maksiunia nie ma z nami już prawie 4 lata. Najlepsze było poszukiwanie kupy nocą, z latarką :-))))

    Ja nie wiem dlaczego w Polsce to taki obciach sprzątać po własnym psie ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hi, chciałabym to zobaczyc :D Jak z latarką szukasz kupy :)

      Też nie wiem, czemu to obciach, ale nie widuję tego, a ostatnio uciechę sprawia mi obserwowanie psów i ich włascicieli na spacerach :)

      Usuń