piątek, 15 lutego 2013

Rzeczy, które moga byc potrzebne.

Niektórzy się dziwią, że tyle rzeczy noszę w torebce.

Kiedyś wylądowaliśmy na niezaplanowanym noclegu, nie miałam grzebienia. Oraz się okazało, że grzebień to jest towar bardzo trudno dostępny, bo nie było go w żadnym sklepie. Występowałam jako taki bardziej zezłoszczony Król Lew przez kilka dni.
Jakiś czas miałam więc grzebień w torebce, ale teraz znów go potrzebowałam i znów nie miałam.

Niezbyt wielki problem był z mnóstwem rzeczy, kiedy dysponowaliśmy dużym autem. Po prostu się wrzucało, coś, co się moze przydac: czyli sztormiaki, klapki do łażenia po chaszczach, po tym, jak szlajając się po błocie i rowach na wielkich obcasach, o mało sobie nie powybijałam zębów.

Inny niespodziewany nocleg, który nas gdzieś tam zastał, pokazał, ze jednak warto miec przy sobie jakiś szampon do włosów, mydło, ręcznik, majty na zmianę.
Jak równiez, ze opaska uciskowa jest mi niezbędna ;) Przy czym istotne jest, zeby opaska, albo bandaż elastyczny i ja znajdowały się w jednym miejscu i jednym czasie, bo inaczej to ni ma sensu, hi.
( Moni, pamiętasz na pewno, hi)
Mimo nabywania coraz to nowych doświadczeń, wożenia ze sobą coraz to większej liczby gratów, nawet już później poręcznie spakowanych w kuferek, z przegródkami, w którym były rzeczy do mycia, kieliszki, opaski uciskowe, nici, igły i agrafki, duży nóż i jeszcze ujwico, to ciągle się okazywało, że czegoś nie ma.

Byliśmy kiedyś na weselu. Ja już chciałam spac, luby chciał się jeszcze bawic, ale przyniósł mi do pokoju wodę, piwo, jakiś napój, jakbym wstała i chciałoby mi się pic.
Owszem, wstałam. Owszem- chciało mi się pic ;) Miałam różne napoje, ale nie umiałam ich otworzyc, hi.
Próbowałam kluczami, próbowałam o zamek w drzwiach, ale mi się nie udało. Musiałam się napic wody z kranu, hi. Tym samym okazało się konieczne wożenie ze sobą otwieracza do butelek.

Teraz mamy małe auto, więc ilośc zabieranych ze sobą rzeczy musiała ulec znacznemu zmniejszeniu.
Miniaturowe kosmetyki, mała ilośc srodków opatrunkowych, oraz narzędzia zawarte w scyzoryku muszą mi wystraczyc :)

9 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam przeczucie że tu będe hi hi.
    Jakże mogłabym zapomnieć!


    Agik się spie.... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, to jak nikt rozumiesz, że muszę miec ze soba opaskę uciskową :P

      Usuń
    2. Powinnaś sobie sprawić szwajcarski wojskowy scyzoryk.
      Ma wszystkie fukcje, poza bandażem :-)

      Usuń
    3. Mam scyzoryk, który ma nozyczki, nożyk, pilnik i otwieracz i korkociąg :)

      Wpisałeś mi dwutysięczny komentarz :)
      Pomyślę nad nagrodą upamiętniającą to doniosłe wydarzenie, hi
      Buzi :)

      Usuń
    4. Ojć, a tak blisko było :P

      Usuń
    5. Buzi też mozesz dostac :)

      Usuń
    6. Ten szawjcarski ma o wiele więcej. Śrubokręt, obcęgi i nawet haczyki na ryby.
      O nagrodzie już myślę. Zakładam, że wszystko to, czego bym chciał, zawsze masz przy sobie :-)
      Nwet gdybyś zapomniała torebki :-)









      Usuń
    7. O :)
      Śrubokręt taki mały ( do okularów) tez mam :P
      Na ryby nie chodzę, w każdym razie - nie z torebką :D

      Chyba prędzej głowy zpaomnę, jak torebki :P

      Usuń