O taki duży:
Bardzo dobrze mi zrobiło, kiedy dupnęłam w niego ciężarkiem.
Miałam chęc dziś coś upiec. Z bezą miało byc, bo mam kilkadziesiąt zamrożonych białek pozostałych z produkcji majonezu, makaronu i innych.
Wymyśliłam babeczki. Miały byc z orzechami, a na górze piana z wiórkami kokosowymi.
Młotkiem dokonałam destrukcji orzechów ( co mi tez dobrze zrobiło), a potem pomyślałam, że jeszcze fajniesze będzie rozwalenie dużego orzecha, dobycie z niego tej wody, oraz pozyskanie miąższu.
Wody niestety nie pozyskałam, bo jej w środku nie było, ale miąższ i owszem.
Babeczki ostatecznie zrobiłam z podziabanego dużym nożem wnętrza kokosa, podziabanych migdałów, a na wierzchu tylko piana.
Zaniosłam tacie kilka babeczek i recenzja brzmi: o chuj ci w dupę, jakie to dobre.
W życiu mnie tak nikt nie skomplementował :) :) :)
Komplement mi się nie podoba, za to babeczki - marzenie :D Rozbiłaś pestkę ;)
OdpowiedzUsuńPestkę?
UsuńCo prawda widziałam, że toto włochate ma jeszcze jedną dużo większą osłonkę, bo robiłam w tym kiedyś kompozycje, ale że pestkę?
Dziwny jest ten świat...
Za to smaczny :P
UsuńWyguglałam se to :)
UsuńRzeczywiście pestka :) Ale co ja się dowiedziałam :O.
O pestce, "orzechu" i całej reszcie :)
Kilka razy próbowałam się przebic przez skorupkę, eby tę wodę wylac, ale nigdy mi się nie udało przekłuc przez to "oczko", a teraz wiem, że tylko jedno z trzech jest miękkie, na tyle, ze przebije się przez nie młody ( i dzielny :P) kiełek palmy kokosowej :)
I jeszcze się dowiedziałam, że " to białe" miąższ, jest zjadliwy po ugotowaniu, hi.
No cóż ... :D
Surowe też było zjadliwe :D
Właśnie gotuję resztę, jestem niezmiernie ciekawa, co z tego będzie :)
ja już wiedzę na ten temat posiadłam, bo bardzo lubię kokosy :)
UsuńGdyby nie kalorycznośc, to... mogłabym tonami :)
Ojtam, ojtam :)
UsuńGotowałaś " to białe" ?
Recenzja wymowna ale mnie też się nie podoba...
OdpowiedzUsuńMoże prywatnie brzmi inaczej, ale publicznie jakoś nie.
Ale to była recenzja dla mnie i mnie się podoba.
UsuńNiosła w sobie taki emocjonalny, prędki ładunek, że się śmiałam.
Zresztą to nie było wprost do mnie, tylko na zasadzie " powiedz jej, że...
Wiem, domyślam się. Dlategom napisał, że osobiście traktując to zapewne całkiem inna sprawa. Po prostu, publiczny cytat ma się nijak...
UsuńZa to jest zgodny z prawdą. A ja lubię prawdę, bo jestem prosta. I wolna :)
UsuńI niech nikt Tobie nigdy nie odbierze...
Usuńi potwornie prymitywna
Usuń