Jakiś czas temu obiecałam sobie uroczyście, że nie będę się przejmowac pierdołami. Że nie dam se włączyc już w brzuchu pralki, bo to mój brzuch i chyba ja powinnam decydowac...
Zepsute auto, w ogóle jego brak, miliony pierdół, które siadają na głowie i gryzą, jak komary.
Miało przemijac wszystko...Na jedno przemijające siada znów cztery...
Ja to robicie?
Ohmmm, jestem kwiatem lotosu, ohmmm, na przezroczystej tafli jeziora...
Kurwa mac ://///////////////
Nie działa.
Kiedyś przeminie!
OdpowiedzUsuńWszystko, wszystko...
Niezbyt to optymistyczne ale taka jest prawda.
Co jedno przeminie, to znów gówno do studni wleci inne :/
UsuńUhhh
Dzięki za dobre słowo.
To nie było dobre słowo...
Usuńbyło, było...
UsuńKurwa mać, trochę pomaga. Wino pomaga. Futro pomaga.
OdpowiedzUsuń:)
Nie mam wina...
UsuńFutro mam, kilka dorosłych osobników, plus trzy małe srajdki ( każdy w innym kolorze)
Idę na kototerapię w takim razie
Mowią, że i najgorsza żmija kiedyś mija. jednak czasem mam wrażenie, że to żmija bez końca i co się jedno polepszy to się dziesięć innych spieprzy :/
OdpowiedzUsuńNie umiem dziś pocieszyć, bo sama czuję się dokładnie sponiewierana przez życie. Jednak, jeśli Cię to w jakiś sposób pocieszy, to przytulam :*
Najgorsze jest to, ze ja wiem, że to są pierdoły...
UsuńWiem i mi ciśnienie skacze :///
Przytul. Tak.
Tulę :*
UsuńDziękuję :*
UsuńJa to się i wyryczę ,i pokurwuję ,pogadam z siostrą,bo my się wspieramy bardzo zawsze, i pojęczę na blogu, no różnie, zależy od wielkości gówna.
OdpowiedzUsuńZawsze się przyczepi jakiś mól co gryzie.
No, czepiają się :/
UsuńUczę się je olewac, ale czasem się uleje.
O siostrzanym wsparciu chwilowo nie chce mi się nawet myślec :/
Kiedyś,kiedyś było mi bardzo chooojowo ;/
OdpowiedzUsuńOdmieniło się!Czego życzę tym co czekają na spadające gówno ;)
Ale ja wcale nie czekam na gówno... Wręcz przeciwnie, ciągle czekam, ze jednak nie spadnie.
UsuńMam nadzieję, ze niedługo też powiem- w czasie przeszłym :)
Dzięki Kruszynka :)