Przypomniało mi się, że 2 lata temu zaczęłam pisac tego bloga i powinnam popełnic jakąs rocznicową notkę.
Może nie tyle powinnam, co chcę.
W zasadzie to ja jestem zwierz forumowy i tak sobie pisałam na różnych forach i różnej tematyce, bo też i zainteresowania mam rozległe.
Zanim zaczęłam pisac bloga to jedno forum mnie zmęczyło i przestałam na nim pisac. A drugie forum mnie rozczarowało. W zasadzie to nic strasznego rozczarowanie jest cześcią życia, tylko rzecz w tym, że to drugie forum mnie rozczarowało BARDZO. Tak bardzo, że mi blokowało leciutkie przecież do pisania paluchy...
A trudno ograniczyc aktywnośc netową do prasówki wiadomości i robienia przelewów.
I tak szukałam swojego miejsca w sieci i pomyślałam, ze moze blog, chociaż wcześniej nie za bardzo się odnajdywałam w tej formule. Zreszta nadal się nie za bardzo odnajduję, nie tyle w pisaniu, co w społeczności. Chyba jeszcze się nie nauczyłam komentowac. Nie umiem pisac " o, to miło", " ładnie wygląda", a poza tym- nie mam pojecia dlaczego, ale moje komentarze są często odbierane jako agresywne, a ja naprawdę nie wyprowadzam suki do wybiegania na bloggera ;)))
No i tak sobie otworzyłam bloggera, zalogowałam się, tytuł bloga mi przyszedł sam do głowy - bo to własnie tak jest. Jak mi się zachce - to piszę. Jak mi się odechciewa- to nie piszę. Wtedy jeszcze prowadziłam firmę, wiec wiedziałam, że z czasem może byc kiepsko, stąd już w tytule taka asekuracja- ze może byc nieregularnie...
Ponaciskałam sobie te różne guziczki, które tam są, wybrałam tło, a później mnie Iwona poprowadziła za rączkę.
No i tak sobie już piszę dwa latka, jak mi się zachce.
To dzięki temu, że widziałam, że na blogu kiepsko się gada ( a przynajmniej mnie nie za bardzo idzie), którejś nocy tak se siedziałam i pomyślałam, że założę forum ... Wpisałam w google "darmowe fora", wybrałam jedno i ... o mało nie odpadłam przy wpisywaniu nazwy :D Kilkanaście mi odrzuciło, aż nawet wpisałam "mam to w dupie" :D- ale też odrzuciło. W końcu nazwa "gadki o dupie maryni" została przyjęta.
No i tak siedziałam, siedziałam, siedziałam, gapiłam się w panel administracyjny i kompletnie nic nie rozumiałam... Najtrudniejszą rzeczą, jaką mi się udało zrobic, było przekazanie uprawnień admina Iwonie :)
I też za chwilę będą dwa lata... Jeju, ile emocji... Aż mi się oczy szklą, jak sobie przypomnę. Może, zeby nie zapomniec, powinnam o tym napisac, a może to jeszcze nie ten czas. Kiedyś tak się wściekłam, że wylew do oka miałam. Teraz już jestem spokojniejsza :)
Tradycyjnie nie upiekłam tortu blogowi ;) Upiekłam za to babkę
No i jeszcze kolejna rocznica dziś. Tez całkiem zapomniałam, teraz mi się przypomniało...
Zapomniałam o tym, ze dziś skończyło się 17 wspólnych lat z lubym...On też zapomniał chyba...
No cóż, on przynajmniej dostał babkę :)
Dzięki, że tu zaglądacie jeszcze :)
Jak czas pozwala to zaglądamy i nawet czytamy ;)
OdpowiedzUsuń...i nie wiem co więcej napisać ...;)
hi, a ja nie wiem, co odpowiedziec :P
UsuńZaglądamy. Ja lubię i Twoje przemyślenia i Twoje komentarze :-) Ja z kolei lepiej się odnajduję w społeczności blogowej, ale w Gadki czasem zaglądam. Będę częściej tam gościć zimą, bo mnie zazwyczaj wtedy ogarnia kulinarny lekki obłęd :-) W sezonie nie ogarniam.
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńMnie też zimą ogarnia, tylko wtedy nie mam z czego gotowac :) Teraz, kiedy tak pięknie jest, to ja się ograniczam do podniecenia w oglądaniu, gotowac mi się za bardzo nie chce.
A że nie ogarniasz, to ja się nie dziwię...
Samych pięknych dni!
OdpowiedzUsuńPomysłów na notatki, fajnych gadkowiczów a Wam miłości :)
Nam 11 września stuknie 15 lat bycia razem :)
Dziękuję
UsuńI nawzajem :)
Niektórzy od niedawna zaglądają ale jednak...
OdpowiedzUsuńJak się zanudzisz tymi przelewami to mogę Tobie numer konta przysłać... Bez sensu tak słać ciągle na te same.
Jak się znudzę, to dam znac :)
UsuńWłaściwie, to już się znudziłam, ale co zrobic :)
Wszystkiego dobrego, rocznicowo, u progu jesieni... (tej kalendarzowej! ;-)) :-P
OdpowiedzUsuńFILek :)
Dzięki Filutek :)
Usuńheh, nie wiem co napisać Ci z tej okazji, życzyć połamania pióra ;/ czy kolejnych wspaniałych lat na bloggerze... Jedno jest pewne, 17 lat z Lubym to juz coś i z tej okazji życzę Wam dużo radosnych i romantycznych chwil, sexi śniadanek, wycieczek, wspólnego pichcenia i wszystkiego co tak lubicie razem robić :)
OdpowiedzUsuńNam stuknie 8 lat razem 11.11 :) To juz też coś :P I ta data :D
Co chcesz od daty? ;>
UsuńMoja mama ma wtedy urodziny :)
No i piernik staropolski się nastawia wtedy :)
Dziękuję:)
Święto państwowe :)
UsuńNasdrofie, oby Wam się... siup!!!
:)
UsuńNie mam czym siupac ;>, chyba, że jakiegoś szacownego łiskacza tatowego znów zbezczeszczę :)
a tam, jest okazja, ja sobie likierku kokosowego nalałam, bo nic poza tym nie ma :P
UsuńCoś zasmakowałaś w słodkich trunkach ostatnio :)
UsuńJa wolę coś bardziej wytrawnego :)
Dopiero 2 lata blogowania? Wydawało mi się ,ze to już dłużej:)
OdpowiedzUsuńNastępnych życzę!:)))
17 rocznica to też nie w kij dmuchał,gratuluję ,no i niech następne będą coraz piękniejsze,bo po tylu latach to juz człek sie zna jak łyse konie,więc mozna nawet jakies nadchodzące grzmoty omijać. (nie wiem co konie mają do tego i dlaczego łyse)
No, dwa lata :) a ile treści:) Nowych znajomości, emocji, przemyśleń...
UsuńTeż nie wiem, co z tymi koniami :)