Przepis kopiuję za Anovi z gadkowego forum:
Na sernik:
Wszystkie składniki w temperaturze pokojowej!!!
Przepis na tortownicę 23 cm.
Tortownicę wyłożyć papierem do pieczenia a boki przesmarować delikatnie masłem.
1 kg dobrego sera, zmielonego 3 krotnie (może być z wiaderka)
1 szkl cukru drobnego
3 łyżki mąki
Wymieszać na najniższych obrotach miksera do równomiernego połączenia.
5 jajek
Do masy dodawać kolejno po jednym jajku, delikatnie mieszając (mikserem na najniższych obrotach).
125 ml śmietanki kremówki
Ziarna wanilii z jednej laski
Do masy wlać kremówkę i dodać wanilię. Wymieszać do połączenia.
Piekarnik rozgrzać do 175 stopni. Wstawić sernik i piec przez 15 minut. Po tym czasie zmniejszyć temperaturę do 120 stopni i zapiekać jeszcze przez około 1 1/2 godziny.
200 ml śmietany 18%
3 łyżki drobnego cukru
Wymieszać dokładnie.
Wyjąć gorący sernik z piekarnika. Środek sernika może być delikatnie "trzęsący". Rozprowadzić delikatnie kwaśną śmietanę i zapiekać jeszcze przez 15 minut.
Wyjąc sernik, ostudzić na kratce. Zimny wstawić do lodówki na noc.
Podawać z sosem z malin/truskawek/poziomek/jagód/borówek/owoców leśnych.
Cała jego uroda polega na tym, że jest nieprzekombinowany. Proste składniki. Piękny kolor- kremowy z białą warstwą. I plamą koloru, dzięki temu sosowi. Jest bardzo kremowy i delikatny, ale wyraźnie serowy.
Sos to po prostu przetarte owoce. I też lepiej nie majstrowac. Zmiksowac owoce i ewentualnie dosłodzic, jeśli za mało słodkie. Jeśli mają pestki (maliny, jeżyny)- to lepiej przetrzec przez sito.
Ja podaję sos osobno w sosjerce, każdy sobie polewa według uznania.
dziękuję bardzo !!! chyba pójdę jeszcze dziś do polo po produkty mimo że nie jestem zwolenniczką robienia zakupów w niedziele ...dzięki malsk
OdpowiedzUsuńIdź :)
UsuńJestem bardzo ciekawa, czy na Tobie i Twoich domownikac zrobi takie wrażenie, jak u mnie.
Ostatnio doszłam do wniosku, ze właściwie powinnam piec dwa od razu :)
nie poszłam do polo bo polazłam na grzyby ;-) i chyba to był mój błąd bo cały czas chodzę i mędzę że coś bym sobie zjadła ! zapewne sernik spełnił by tą zachciankę ale na pewno go popełnię i przyjdę zdać relację !
OdpowiedzUsuńI nazbierałaś grzybów?
Usuńtak nazbierałam mam ich juz po kokardę a dziś byłam na gąskach i nie wiem jak je przerobić ! tzn zupa na jutro juz jest ale co z resztą !?
UsuńPrzyjmę każdą ilośc ;>
UsuńJadłam ten sernik, jest boski! :)
OdpowiedzUsuńU mnie, czy u Anovi jadłaś?
UsuńU Ciebie jadłam :).
UsuńTo pisałam ja, Sanna.
:)
UsuńPotem spojrzałam na "kulkę" i się domyśliłam, ze to Ty :)
To ten sam sernik, dokładnie ten :) Od tamtej pory nic nie piekłam już.
Mąż Ci upiekł taki?
Jeszcze nie, ale dopiero od 3 dni mamy piekarnik :). Na razie upiekł rybę. Czekam na rozwój wypadków.
UsuńNo zuch :) mołodiec :)
UsuńRybę bym zjadła- taką z piekarnika :)
Przepis brzmi wspaniale, a sernik wygląda pięknie! A ja na zimę, jak zwykle, eksperymentuję w kuchni. Mogę mieć problem na tej swojej wsi, gdzie mam ograniczony dostęp do wyszukanych produktów, z drobnym cukrem. Czy można go zamienić na cukier puder? Wtedy trzeba go pewnie dodać mniej. Na pewno nie znajdę laski wanilii, a tym bardziej ziaren. Jakiś zamiennik? Może być cukier waniliowy, co nie ma nic wspólnego z wanilią? :-(
OdpowiedzUsuńWeź normalny cukier. Normalny, czyli drobny :)
UsuńJa bym zamiast cukru wanilinowego nie dodawała nic i też by było dobrze.
Kiedyś dodałam soku wyciśniętego z pomarańczy i trochę skórki, ale smakowało nieco inaczej. Też dobrze, ale inaczej.
A poza tym- wanilię można kupic prze internet
http://www.skworcu.com.pl/291,pl_wanilia-laski-wanilii-14-16cm-1-szt.html
I ja sobie właśnie kupię, bo u nas kosztuje między 7 a 12 zł.
Tylko, ze nie wiem, jak z jej jakością.
A ziarna wanilii- to po prostu jej środek. Jak rozetniesz laskę, to w środku są takie ziarenka małe i o to chodzi Anovi.
Zrobiłam. Sernik wyszedł naprawdę pyszny :-) Już go nie ma ;-) Aktualnie pożeramy ciasto czekoladowe, też kulinarny eksperyment dla mnie, bo robiony pierwszy raz.
UsuńSuper :)
UsuńI co w końcu dałaś?
Wsypałam paczkę budyniu waniliowego, bo ten serek z wiaderka z biedronki wydawał mi się podejrzanie rzadki. Budyń na pewno go związał i nadał smak. Nie wiem, czy nie dostanę za ten budyń od Ciebie po uszach, ale wyszło super :-)
Usuńhi
UsuńDobrze, że wyszło super :)