Po kilku dniach, kiedy myśluny o przeciwnych ładunkach szalały we mnie, wprawiając w potężny i burzliwy dysonans poznawczy, w antrakcie ( bo jeszcze nie wiem, czy to już koniec?) coś bardzo ładnego :).
Kwiata mi luby kupił.
Byliśmy na giełdzie kwiatowej i łaziłam między tymi wiadrami, ogłuszona mnogością roślinek i bardzo podniecona, hi :) I nie mogłam się zdecydowac, które chcę.
W końcu zdecydowałam, się na takie, bo jeszcze takich nie widziałam.
( ratunku! nie ładują mi się zdjęcia? Czemu? Nie wykorzystałam limitu i przez następne 10 lat go nie wykorzystam. Blogger ma jakieś kłopoty? Dziś, zamiast zdjęc - linki)
http://iv.pl/images/22757272465392794741.jpg
http://iv.pl/images/99491043430700946773.jpg
http://iv.pl/images/68961415075365635070.jpg
http://iv.pl/images/66421207096231710314.jpg
Cieszę się tym bardziej, bo niedawno zachowałam się wobec niego skandalicznie.
A tu nie dośc, że mnie nie rzucił, to jeszcze najwyraźniej mnie lubi :)
Może zrobiło Ci się tak jak mi z tymi zdjęciami.
OdpowiedzUsuńNa pocieszenie powiem, że przeszło samo i jest dobrze.
Kwiatki bardzo ładne, jakby tulipany?
A niezapominajki kupiłam wczoraj na parapet przed dom i jak będę na nie spoglądać to pomyślę zawsze o Tobie :*
To sa tulipany :)
UsuńTo w takim razie, ja też beę myślec o Tobie, co popatrzę na niezapominajkę :)
Dawno temu w babcinym ogródku przydomowym było dużo niezapominajek,bardzo je lubiłam:)
OdpowiedzUsuńTulipany śliczne.
Ja też je lubię :)
UsuńLuby Cię lubi...
OdpowiedzUsuńBrzmi logicznie.
Nie do końca prowadzisz zgodne wnioskowanie.
UsuńLuby, oznacza, że ja go lubię ( i to też nie zawsze :P), ale nigdzie nie ma w tym zapisanego, że interakcja ma charakter zwrotny :)
Miałam nadzieję, że mi powiesz, co z tymi zdjęciami...
Tego dnia słyszałem więcej sygnałów o tym problemie...
OdpowiedzUsuńciii
Usuń