W oryginale brzmi to tak: Dziś jeśt bajdzio piekny dzień. Psiepiękny. Taki deściowy. Taki psiepiękny deściowy dzień. Ubieziemy kalosie, ty śwoje, a ja śwoje ( obie mamy kalosze w kwiatki :) Tylko ja ciemne, a ona jasne :) i nasie deściowe kujteczki ( obie mam deszczowe kurtki, tylko w różnych kolorach- ona na różową, a ja niebiesko- turkusową) i pójdziemy :) Musiś spytac mojej mamy, czy mogę wśkocic w kałuzie, bo ja bym bajdzio chciała, ale mama to mi ziadko poźwala, właściwie to pjawie nigdy ;))) To będzie napjawdę piękny dzień :)
No i w taki piękny, deszczowy dzień ubrałam moje kalosze, wziełam parasol, bo deszczowej kurtki jakoś nie mogłam znaleźc i poszłam nakraśc bzu :)
Nadal nie mogę dodac zdjec, to sobie to musicie tylko wyobrazic... Moja zielona ściana jest teraz ukwiecona bzem, a od zapachu kręci mi się w głowie czasem.
Czy to już pora obrazic się na bloggera?
Edit: skorzystałam z przeglądarki chrome i się udało. Próbowałam też IE, ale w ogóle nie można było otworzyc bloga.
Ale coś gada z jakiego powodu nie umieszcza? Jakiś komunikat czy po porostu: nie, bo nie?
OdpowiedzUsuńNic nie gada, właśnie :/
UsuńNie wyczerpałam limitu ( mam niecały procent zajęty, sprawdzałam)
Nie ładuje zdjęc, tylko od razu w ikonce zdjecia pojawia się krzyżyk.
Zrobiłam wczoraj próbę i tak: miałam po dodaniu szare pole z krzyżykiem, ale kliknęłam "dodaj wybrane" i dodał. Blogger znowu coś namieszał?
UsuńNo niestety :/
UsuńPróbowałam- nie dodaje :/
Z taką towarzyszką to i w deszczu się super spaceruje,szczególniej ka można poskakać po kałużach:)
OdpowiedzUsuńAch,z tym bzem, nie mam gdzie nakraść!
Samemu też się fajnie skacze :)
Usuńa jak wskoczysz do kałuży i się okaże, że to właśnie ta do krainy sto piątej tajemnicy???
Usuńtaka jedna
Chciałabym :)
UsuńCzęsto się czuję, jak w matriksie, to i kraina sto piątej tajemnicy mi nie straszna :)
A mnie denerwuje że u Ciebie "wisi" ten przeklęty Szafirek, taki smutny, zimowy, moze trzeba by poprawić coś w adresie, albo całkiem usunąć mojego bloga z Twoich ulubionych :/
OdpowiedzUsuńBzy piękne, ściana piękna, widziałam w innym miejscu.
chciałabym żeby i mnie kręciło się w głowie od zapachu bzu, ale jeszcze chwilkę.
Może na weekend zakwitną :)
Aaa, piękny dzień :]
Moni, chyba to jednak bloger.
UsuńU nas za chwilę będzie po bzach...
a nie oklapują ci za szybko te gałązki,bo u mnie bez to moment,dzien dwa i po zawodach
OdpowiedzUsuńTydzień stoi u mnie bez. Kilka warunków: Po pierwsze- trzeba ucinac jak najdłuższe gałęzie, po drugie: trzeba naciąc tę zdrewniałą łodygę, żeby zwiększyc powierzchnię pobierania wody. PO trzecie: usuwam te wszystkie miękkie przyrosty liściowe. I po czwarte: muszą miec dużo wody i trzeba ją uzupełniac, bo to pijoki są. W ciągu wieczora potrafią wyciągnąc prawie całą wodę z wazonu.
UsuńAno robię podobnie, bywa,że stały tydzień,kiedy podcinam te końcówki codziennie,ale warunkiem jest dobrze rozwinięty bez,bo jak taki średni na jeża,to tak czy siak robi klap.
OdpowiedzUsuń