tag:blogger.com,1999:blog-2137215422148421535.post278709126947329073..comments2023-04-02T16:24:22.590+02:00Comments on Zachciało mi się pisać: Kolekcjeagikhttp://www.blogger.com/profile/03475134906090674816noreply@blogger.comBlogger21125tag:blogger.com,1999:blog-2137215422148421535.post-8533110121888533642011-03-18T00:14:57.905+01:002011-03-18T00:14:57.905+01:00Ja nie wiem, ale ja się przejdziesz po sklepach z ...Ja nie wiem, ale ja się przejdziesz po sklepach z antykami, to się dowiesz.<br /><br />Pozdrawiam serdecznieagikhttps://www.blogger.com/profile/03475134906090674816noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2137215422148421535.post-33091103897391477282011-03-17T23:36:50.845+01:002011-03-17T23:36:50.845+01:00MAM ZELAZKO NA DUSZE Z 1862ROKU,DUZE I CIEZKIE ILE...MAM ZELAZKO NA DUSZE Z 1862ROKU,DUZE I CIEZKIE ILE MOZE BYC WARTE ktos wie,mozeAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2137215422148421535.post-81042277303922966652011-02-18T09:00:44.737+01:002011-02-18T09:00:44.737+01:00Dora, nie tylko te wartości, które wymieniałaś.
My...Dora, nie tylko te wartości, które wymieniałaś.<br />My na przykład wywaliliśmy rzeczy, któe potrzebne nam były do stroików, czyli jakoś tam można było wymierzyć ich wartość w pieniądzach.<br /><br />Kawiarenko ;) A pisała Ci Żona kartki przyczepione do lodówki? ;) Bo ja pisałam, hi<br />Kartka, na niej przypomnienie o koniecznosci opanowania bałaganu i "płotki" ile razy przypomniałam na dzień;)wraz z datą.<br />Obiektywnie patrząc, to nawet nie jest wiercenie w brzuchu, tylko nękanie ;)))agikhttps://www.blogger.com/profile/03475134906090674816noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2137215422148421535.post-18225821050420013322011-02-18T07:48:20.972+01:002011-02-18T07:48:20.972+01:00Z tym nierozważnym wyrzucaniem zakurzonych gratów,...Z tym nierozważnym wyrzucaniem zakurzonych gratów, to jest prawda. To jest bardzo często powtarzające się zjawisko, że w parę godzin po, okazuje się, że akurat teraz jest potrzebne.<br /><br />Moja Luba nie jest aż tak surowa jak to żartem napisałem, bo w czynny sposób jeszcze mi niczego nie wyrzuciła. Natomiast potrafi o to, tak wiercić dziurę w brzuchu, że odbiera człowiekowi nawet chęć do życia.Moja Kawiarenkahttps://www.blogger.com/profile/17591613164615499309noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2137215422148421535.post-60662218990619415292011-02-17T23:21:06.608+01:002011-02-17T23:21:06.608+01:00to prawda,nigdy nie wiadomo co wyrzucić, bo ma wa...to prawda,nigdy nie wiadomo co wyrzucić, bo ma wartosc pamiątkarską,sentymentalna,historyczną,no żal:)<br /><br />doraAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2137215422148421535.post-36220403974853692432011-02-16T19:39:21.968+01:002011-02-16T19:39:21.968+01:00Ogarniecie :)Ogarniecie :)agikhttps://www.blogger.com/profile/03475134906090674816noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2137215422148421535.post-29543433546015000452011-02-16T19:29:38.955+01:002011-02-16T19:29:38.955+01:00I mnie też o to chodzi, bo rzeczywiście, nie wszys...I mnie też o to chodzi, bo rzeczywiście, nie wszystko trzeba od razu na stos. Jednak ile razy przykładam się do tego sprzątania i Chłop również współpracuje, tyle razy ręce mi opadają i sił brak, jak on ogląda każdy przedmiot z każdej strony. W ten sposób, to my i za 300 lat się nie ogarniemy :-) Ale trzeba działać, a nie gadać :-) Będzie dobrze :-)Riannon z Dworu Feillówhttps://www.blogger.com/profile/07370173500863196224noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2137215422148421535.post-31002816740043098252011-02-16T16:22:18.840+01:002011-02-16T16:22:18.840+01:00Dora, jednak namówić, a zmusić, to jest zupełnie c...Dora, jednak namówić, a zmusić, to jest zupełnie coś innego.<br />Ja też namawiam.<br />I mnie by tez było przykro, jakby to moje skarby miały trafić na śmietnik.<br /><br />Riannon :) będzie dobrze :)<br />Mnie tez juz parę razy wszystko opadło, bo mi nic ale to ni to namawianie nie szło ;)))<br />Przecież jak przeprowadzaliśmy się z jednej pracowni do drugiej ( większej) to zrobiliśmy z tatą takie ognicho, że straż miejska przyjechała, hi.<br />I natychmiast okazało się, że spaliliśmy bardzo potrzebne rzeczy. Obiektywnie potrzebne.<br />Ale to nawet nie w tym rzecz. <br />Mnie to nie przeszkadza, jeśli jest w uporządkowanych pudłach. Jesli rzeczywiscie jest potrzebne, to w graciarni nie mozna tego znaleźć i już wiele razy było tak, ze mimo, ze na pewno wiedzialeiśmy ze coś tam mamy, to nie sposób było to znaleźć i i tak trzeba było kupić drugie. <br />To jest właśnie bez sensu, dlatego luby sam wiedział, że musi koniecznie zrobić jedną z dwóch rzeczy: albo rzeczywiście wyrzucić, albo uporządkować.<br />Juz kończy porządkowanie :)agikhttps://www.blogger.com/profile/03475134906090674816noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2137215422148421535.post-81766755349813924942011-02-16T16:03:56.564+01:002011-02-16T16:03:56.564+01:00Jak się ma chłopa rupieciarza (to jednak coś więce...Jak się ma chłopa rupieciarza (to jednak coś więcej niż kolekcjoner), to powiem Wam, że żadna przestrzeń nie jest wystarczająca. Mam dwie ogromne stodoły, ogromny garaż, duże pomieszczenie gospodarcze pod połową domu, przeogromny strych i jeszcze wala mi się to i owo po części mieszkalnej (nie panuję nad dwoma pokojami). Z wyrzucaniem sama się niejednokrotnie przejechałam. Jakiś czas temu wywaliłam całą przyczepę ceramicznych starych doniczek po kwiatkach i sadzonkach (musiały długo leżeć, bo teraz wszystko jest w plastikach) i w życiu bym nie wpadła na to, że za rok będę dekupażować i te doniczki będą mi potrzebne. To naprawdę jest okropne, takie negocjacje, co wyrzucić, a co nie, a potem załamka, że wywaliło się coś potrzebnego. Wczoraj negocjowałam wywalenie jakiegoś starego misia. Boże święty! Temat, powiem Wam szczerze, absolutnie mnie przerasta.Riannon z Dworu Feillówhttps://www.blogger.com/profile/07370173500863196224noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2137215422148421535.post-14270845182097981442011-02-16T15:34:19.255+01:002011-02-16T15:34:19.255+01:00Ja niestety bywam ta okrutna,kiedys zrobilam czyst...Ja niestety bywam ta okrutna,kiedys zrobilam czystke i namowilam meża do wywalenia wielu ,,cudów" ktore zalegaly gorne polki w szafie,strych i szuflady.No ale to wlasnie taki misz masz nic konkretnego,kasety,ksiazki,jakies duperelki, troche jeszcze przechowuje ,tych wazniejszych rrzeczy,ale nie mozna tego nazwac kolekcjonerstwem <br /><br />doraAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2137215422148421535.post-77544088664406757502011-02-16T15:24:32.742+01:002011-02-16T15:24:32.742+01:00Okrutna kobieta, hi.
Nigdy bym tak nie zrobiła, bo...Okrutna kobieta, hi.<br />Nigdy bym tak nie zrobiła, bo to jak morderstwo jest, a nawet gorzej, bo żeby zgasić blask w oczach, to trzeba, nawet nie wiem, co...agikhttps://www.blogger.com/profile/03475134906090674816noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2137215422148421535.post-5742715367922528872011-02-16T15:14:18.417+01:002011-02-16T15:14:18.417+01:00Za wynegocjowanę cenę mogę Wam, żonom pseudokolekc...Za wynegocjowanę cenę mogę Wam, żonom pseudokolekcjonerów* wypożyczyć moją żoneczkę.<br />W try miga wszystkie te pieczołowicie chronione skarby-śmieci znajdą się na śmietniku i to o trzy osiedla dalej. Tak aby ich nikt już nigdy nie odnalazł.<br />* pseudokolekcjoner - to jest facet (bo kobiety są na coś takiego zbyt rozsądne) który znosi do domu wszystkie pseudo=przydatne buble, i jest przy tym święcie przekonany, że to się kiedyś złotem odpłaci :-)Moja Kawiarenkahttps://www.blogger.com/profile/17591613164615499309noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2137215422148421535.post-64487914842759101412011-02-16T14:18:57.671+01:002011-02-16T14:18:57.671+01:00Oglądaliśmy kiedyś któryś z tych odcinków "Ku...Oglądaliśmy kiedyś któryś z tych odcinków "Kuchennych rewolucji" :) I tam była taka zapyziała restauracja, która lata świetności miała dawno za sobą. Bajzel, poniszczone graty wszędzie. I mówię do niego- widzisz, u nas jest tak samo, nawet nie ma gdzie odpocząć. <br />Życie trzeba zacząć zmieniać od uporządkowania przestrzeni wokół siebie.<br />Widocznie miałam dobry dzień wtedy, bo jakoś dotarło. I to dotarło na spokojnie bez tego, ze się darłam i trzaskałam talerze z totalnej bezsilności. A najważniejsze, ze dotarło trwale.<br /><br />To co leżało na blacie długości 4 metrów, skudlone, wymieszane wszystko razem, teraz jest posortowane w jednej szufladzie.<br />I tak ze wszystkim.<br />Najbardziej się cieszę z tych kolekcji. Wcześniej szpeciły, teraz można faktycznie gości oprowadzać, jak po muzeum ;))))<br /><br />No i ja tez dostanę półeczkę w sypialni na swoje anioły :) Tylko muszę wybrać wsporniki :)agikhttps://www.blogger.com/profile/03475134906090674816noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2137215422148421535.post-10520253989747707452011-02-16T12:59:44.599+01:002011-02-16T12:59:44.599+01:00I super! Może mojego zmobilizuje jak mu powiem że ...I super! Może mojego zmobilizuje jak mu powiem że MOŻNA :)<br />W sumie mi nie przeszkadza ze przekłada z miejsca na miejsce, całe szczęście jest garaż i strych :D Gdyby nie to musiałabym jakieś radykalne środki podjąć.<br />A Fiat skąd się wziął? Nie mam pojęcia. Zapytam jak wróci, ciekawe czy wgl sam pamięta. Na pewno sprawię mu przyjemność samą rozmową o Kanciakach :)ogrodkowohttps://www.blogger.com/profile/06321454515327493955noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2137215422148421535.post-80928340728448672032011-02-16T12:33:19.530+01:002011-02-16T12:33:19.530+01:00Bardzo fajne to jest :)
Szczególnie te duże fiaty ...Bardzo fajne to jest :)<br />Szczególnie te duże fiaty :) A czemu akurat duże fiaty? Da się to wytłumaczyć, czy to taka sama magia, jak zakochanie?<br />Kurcze, miałam karton "tygrysków" po ciotce i wiedziałam, że ktoś zbiera. Tylko nie wiem, w jakim stanie są te ksiażeczki, bo woda wdarła się do garażu.<br /><br />No widzisz, a mój się zmobilizował i naprawdę uporządkował wszystko. Długo to trwa, ale za parę dni bezie jak w prawdziwym pudełeczku.agikhttps://www.blogger.com/profile/03475134906090674816noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2137215422148421535.post-1639402474824503482011-02-16T11:07:02.046+01:002011-02-16T11:07:02.046+01:00:) Mój osobisty, taa... Może to nic oryginalnego a...:) Mój osobisty, taa... Może to nic oryginalnego ale... Wczoraj spędziłam z nim w garażu 3 godziny przyglądając się "porządkowaniem" tegoż miejsca. zaczynając od wszelkich śrubek, śrubeczek, wierteł, wiertełek i sprzęty które "mogą się kiedyś przydać" poprzez taśmę izolacyjną dziadka (która ma jakieś 20 lat) ale wywalić absolutnie nie wolno i "ruskie pudełeczka" i nie wiem co tam jeszcze, a kończąc na pokaźnej kolekcji części do Fiata 125p uzbieranych z przynajmniej 5 Fiatów i 2 prawdziwych OKAZÓW które będą remontowane i BĘDZIEMY nimi jeździć. Ja czarnym, on czerwonym :D Oczywiście te sprzątanie polegało na przekładanie z jednego miejsca na drugie.<br />Na strychu jest dalsza cześć kolekcji która składa sie z części do Dużego Fiata, a także chyba z 20 kartonów wspomnień dzieciństwa, łącznie z farbkami i plasteliną z 85 roku. Jest też tapczanik na którym spał, którego absolutnie wyrzucić nie można. Są jeszcze wszystkie wydania Kuriera z naszej miejscowości, kolekcje czasopism motoryzacyjnych itd... jest karton resoraków pieczołowicie owiniętych w ręczniki papierowe zawinięte taśmą żeby się nie rysowały. <br />Również uwielbia wszelkie starocie, jest sentymentalny okropnie.<br />Jest też kolekcja kaset magnetofonowych (sama też posiadam pokaźną ;)płyt z filmami, tygrysów (takie książeczki) i najważniejsza, na honorowym miejscu w segmencie za szybką, kolekcja Kultowych Aut PRL, z ukierunkowaniem na Fiaty ;)ogrodkowohttps://www.blogger.com/profile/06321454515327493955noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2137215422148421535.post-50615974132706667772011-02-15T23:25:23.635+01:002011-02-15T23:25:23.635+01:00Dora :) miejsca, albo pomysłu ;)
Anovi :)
Czyli t...Dora :) miejsca, albo pomysłu ;)<br /><br />Anovi :)<br />Czyli też potrzeba przestrzeni? szczególnie na aparaty...agikhttps://www.blogger.com/profile/03475134906090674816noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2137215422148421535.post-7589202830404854872011-02-15T21:31:47.242+01:002011-02-15T21:31:47.242+01:00Kolekcjoner w naszym domu to zdecydowanie Młody: z...Kolekcjoner w naszym domu to zdecydowanie Młody: zbiera co się da - chwilowo zastopowany z racji przeprowadzek. Sam pakuje a potem dźwiga, to póki co odpuścił zbieractwo. Osobisty zbiera aparaty fotograficzne, najchętniej stare analogi oraz obiektywy. To jego główna pasja a druga to oryginalne CD z ukochanymi wykonawcami. W chwili obecnej jest tego dobrze ponad pół tysiąca :)Anovihttps://www.blogger.com/profile/06440322094715200477noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2137215422148421535.post-88723316309085427822011-02-15T14:51:36.240+01:002011-02-15T14:51:36.240+01:00Dziewczyny ze zbiorów waszych mezczyzn to niezłe m...Dziewczyny ze zbiorów waszych mezczyzn to niezłe muzeum by powstało! <br />moim zdaniem najwazniesze jest by to eksponować,bo zbieractwo dla samego zbieractwa i uychanie po katach ,to az zal<br /><br />piekne hobby ale miejsca na to trzeba sporo!<br /><br />-doraAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2137215422148421535.post-70499515656624794042011-02-15T13:19:45.857+01:002011-02-15T13:19:45.857+01:00:)
Przecież nikt nie powiedział, że jest lekko ;)...:)<br />Przecież nikt nie powiedział, że jest lekko ;)))<br />Ale jak się albo pokona te wszystkie niedogodnosci, jak się uda uporządkować ( tak jak ostatnio u mnie) ten cały bałagan, to naprawdę jest bardzo ładny ten męski świat pełen pasji...<br /><br />Może Taka-Myśl zechce napisać o kolekcjach swojego osobistego...agikhttps://www.blogger.com/profile/03475134906090674816noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2137215422148421535.post-20020320881200482782011-02-15T12:43:10.562+01:002011-02-15T12:43:10.562+01:00To nie jest takie łatwe, gdyż Chłop zbiera wszystk...To nie jest takie łatwe, gdyż Chłop zbiera wszystko, co stare, jak leci. Głównie ma zamiłowanie do tego, co sam znajdzie. Zbiera bagnety (kolekcja zwisła na ścianie, na pewno ją zaprezentuję), klamry wojskowe (też zaprezentuję, z resztą wszystko kiedyś zaprezentuję, :-) Medale (ale te co znajdzie, z klamrami jest podobnie, bo kupując, łatwo trafić na podróbkę), monety, znaczki (to jest koszmar, bo nie wolno mi wyrzucić żadnego znaczka ze współczesnej przesyłki), to wszystko, co wymieniłaś u siebie- lampy naftowe, żelazka, plus porcelanę, fajeczki porcelanowe etc. Na szczęście żadnych długopisów, czy zapalniczek, bo bym już w ogóle ocipiała. Te maszyny rolnicze, o których pisałam na blogu, wszystkie przedmioty rzemiosła ludowego sprzed wojny (od maselniczek po młockarnie!). Naprawdę ciężko się w tym wszystkim połapać :-) Mamy kolekcję niejednokrotnie bogatszą od niejednego muzeum starego sprzętu wiejskiego. Słabo nad tym panuję, tym bardziej, że Chłop ogranicza się do przynoszenia tego i podtykania gdzie popadnie. Powoli zabieram się za porządkowanie tego, zaczęłam od ekspozycji bagnetów na ścianie.Riannon z Dworu Feillówhttps://www.blogger.com/profile/07370173500863196224noreply@blogger.com